loader image

269. Jestesmyfajni i SzczecinBiega i jestesmyfajni i Szczecinbiega i… [na szybko]

Dziś trochę się pochwalę. A więc sprawa wygląd tak.
Pewnego dnia (dość dawno temu, ale sami wiecie, nie było jak się zabrać wcześniej, facebook, seriale i ten, no, eee, obowiązki) odebrałem dziwny telefon.
Tak, nareszcie!
Wszystkie te zarwane noce przesiedziane nad tekstami na bloga, majątek wydany na starty w biegach i te wszystkie pary ledwo co używanych butów do biegania – moje starania w końcu zostały docenione – zaproponowano mi prestiżowe stanowisko redaktora do spraw bezsensu i nonsensu w nowej odsłonie portalu Szczecinbiega.pl (nie, żeby był tam taki dział, tak to sobie po prostu wymyśliłem).

Był tylko jeden warunek – muszę wysmażyć jeden, ale za to niesamowity, porywający i po prostu najlepszy tekst o bieganiu.

Taki co zrywa obuwie z nóg, sznurowadła związuje w pętelki a z buffa robi majtki do biegania i odwrotnie.

Bułka z masłem, prawda? … prawda?
Tak więc siedzę już od kilku dni przed klawiaturą. Dookoła kubki po kawie, puszki po energetykach i kilkanaście poradników (m.in „Jak zacząć biegać”, „Jak zacząć pisać” oraz „Jak zacząć sprzątać”) – mam nadzieję, że wena w końcu nadejdzie.
Facebook cały już przejrzany, wszystkie zdjęcia biegających znajomych zalajkowane.
Powoli zaczynam zgrywać cały Internet na dyskietki, nie ma już chyba niczego czego jeszcze bym nie przejrzał, zamknął a potem przeczytał jeszcze dwa razy. Jestem już tak natchniony, że gdyby akurat pojawił się tutaj Albert Einstein, to napisał bym za niego nową teorię względności, Mickiewiczowi dopisał parę ksiąg do „Pana Tadeusza” a jakbym zobaczył Chopina.. Cóż, wypił bym z nim pięćdziesiątkę Chopina.
Przecież ten pierwszy, otwierający tekst musi przekonać Was, że warto zaglądać na Szczecinbiega.pl, prawda?
Ale mimo wszystkich moich starań nie mogę, po prostu nie mogę ruszyć z pisaniem. Zero absolutne, pustka w głowie, ciemność.
zacząć pisanie maszyna do pisania

nie, żebym pisał na maszynie ale tak to właśnie wygląda

Dosyć już tego. Rozgarniam stertę śmieci, która nagromadziła się wokół biurka.
Czas skończyć z tym pisaniem, to najwyraźniej nie jest zadanie dla mnie. Nie udało się, nikt nie będzie z tego powodu płakał.
Niech sobie na Szczecinbiega.pl znajdą nowego redaktora do spraw bezsensu i nonsensu, ja się nie nadaję, zdenerwowałem się. Idę pobiegać!
Ubieram buty, biegowe getry (hello sexy!), dwie warstwy na górę, czapka i jestem gotowy. Po chwili truchtam powoli ciemnymi ulicami. Pod nogami czasami błoto, czasem śnieg i niespodzianki pozostawione przez okoliczne psy, a raczej przez ich właścicieli.
Olać to, podkręcam głośniej muzykę w słuchawkach i tempo w nogach. Po prostu biegnę przed siebie.
Mijam znajomych i nieznajomych biegaczy. Pomachałem, odmachali. Pomachałem innym, nie pomachali. A co mi tam. Z ust unoszą się obłoczki pary, przechodnie kulą się opatuleni w płaszczach i czapkach a mi i innym biegającym jest ciepło, bo energia rozgrzewa nas od środka.
I właśnie w tedy przyszło natchnienie.
Powinienem szybko zawrócić, usiąść przy biurku i zacząć pisać. Powinienem. Ale wiecie co? Lecę dalej.
Bo chyba nie muszę już nikogo przekonywać, że SZCZECIN BIEGA?

Autor - jacekEs

20 lutego, 2016

Sprawdź też…

4 komentarze

  1. Basia

    Z tekstu wynika, że bieganie daje Ci natchnienie do tekstów, a piszesz, że biegasz… kółko się zamyka. To już ciągnij tak do emerytury :) tej przyobiecanej wcześniejszej czy późniejszej, nieważne. Dasz radę! Do zobaczenia na trasach – na pewno odmacham!

    Odpowiedz
    • jacekEs

      Samonapędzająca się maszyna biegowo – tekstowa to ja. Będę machał, to na pewno :)

      Odpowiedz
  2. anniape

    Jak jakiś czas temu trafiłam na Twój blog po raz pierwszy, to od razu pomyślałam, że powinieneś gdzieś pisać felietony. Masz taki luźny styl wypowiedzi, akurat pod felieton.
    Liczę, że na SzczecinBiega pojawi się jakiś Twój felieton!

    Gratulacje takiej współpracy. I powodzenia :)

    Odpowiedz
    • jacekEs

      anniape – teraz nie pozostaje mi już nic innego jak usiąść i jakiś napisać, o rany, jak Ty źle mi życzysz ;) TAKI WYSIŁEK!!! A tak w ogóle to dziękuję :)

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d