loader image

42 Półmaraton Szczecin – relacja reaktywacja

Gdyby ktoś mnie zapytał, czy trudniej jest wrócić do biegania czy do pisania, powiem… Co? Nikt mnie nie pytał? Trudno, i tak powiem! Przy okazji wykorzystam sytuację, bo ostatnio miałem szansę wrócić na biegowe tory a to wszystko w ramach imprezy, na którą zapisałem...

Urwany film – czyli wczoraj PODOBNO była sobota

Ach, niedziela. Jedni przeznaczają ten dzień na błogi relaks. Inni na odwiedziny u znajomych i rodzinne obiadki (rosół musi wjechać na stół). Jeszcze inni (na przykład ja) siedzą i denerwują się, że już jutro poniedziałek (to ma nawet swoją amerykańską nazwę, tzw....

Książki pandemiczne – czyli Kulturalny Typ z wirusem w tle

2020 to był rok, prawda? Znacie to powiedzenie: Kiedyś będą pisali o tym w książkach? No właśnie, ja już od pewnego czasu zastanawiam się, kiedy pojawią się pierwsze książki z koronawirusem w tle. Wiem, że proces twórczy musi trwać (wystarczy zobaczyć ile zajmuje mi...

11. Motywacja – czyli za rok będziesz żałował, że nie zacząłeś dzisiaj

Fuck. Jest 27 marca 2013; Polscy piłkarze wczoraj wygrali swój pierwszy mecz od nie pamiętam kiedy (szkoda, że nie jesteśmy w grupie z San Marino, Burkina Faso i Papuą Nową Gwineą - moglibyśmy wyjść wyżej); Chińczycy właśnie kończą podrabiać iPada 6, który w USA...

214. Czasami nawet Kenijczyk ma gorszy dzień – czyli 29 Bieg Zaślubin w Kołobrzegu [biegamy i jestesmyfajni]

O tym, że 15 marca startuje w jakimś biegu przypomniałem sobie 14 dni wcześniej, podczas pisania marcowej odsłony Szczecińskiego Kalendarza Biegowego. Zaprawdę powiadam Wam, nic tak nie motywuje człowieka do treningów jak fakt, że za 15 dni trzeba będzie wystartować...

337. Szczeciński Półmaraton numer 39 czyli udowadniam sobie, że ciągle pamiętam, jak się biega

Słuchajcie, muszę to napisać. W sumie to nie wiem, czy pamiętam jeszcze jak pisze się relacje z biegów. Jeszcze w ostatnią niedzielę rano nie wiedziałem też, czy w ogóle pamiętam, jak się biega, ale stanąłem na starcie i jakoś wyszło (a raczej pobiegło). Więc spróbuję...

128. Dziewiąte Grand Prix Szczecina – relacja zboczona (biegamy i jestesmyfajni)

Dzisiejszy tekst powstał pod wpływem chwili oraz piwa (głównie tego drugiego).  Zamiast napisać porządną relację - wypłynąłem na szeroki ocean wynurzeń i dywagacji. Nie będę więc na Was zły, jeśli akurat tego wpisu nie potraktujecie poważnie. Ba, możecie go nawet nie...