co można zrobić, jeśli od początku roku próbujesz zacząć biegać i wiecznie nie wychodzi ?
gdy kondycja jest raczej kiepska ?
Naturalnie nie ma lepszego pomysłu
niż wystartować w 8 Grand Prix Szczecina na 5 km.
o biegu dowiedziałem się w czwartek, w piątek namówiłem nań PIOTRA
a niedzielę pobiegliśmy :)
– bez treningów
– bez przygotowania
– bez kondycji
– ja biegałem w tym roku 2 razy a Piotr raz
jak dwóch kolesi, którzy pół życia spędzają w pracy biurowej lub w samochodzie mogło sobie poradzić w biegu, bez żadnego przygotowania ani nawet bez specjalnej rozgrzewki ?
Jakoś poszło – dobiegliśmy.
Po pierwszym kilometrze żałowałem, że nie zostałem w domu;
Po drugim – myślałem już tylko, aby się nie ośmieszyć i przebiec;
Po trzecim było mi już właściwie wszystko jedno czy dobiegnę czy nie – właściwie, to gdyby ktoś mi zaproponował, abym położył się i umarł – nawet bym mu zapłacił gdyby tylko zapewnił mi w tym celu wygodne łóżko.
Po czwartym kilometrze nie czułem nic. Pławiłem się w otchłani cierpienia.
Na piątym, gdy okazało się, że chyba dobiegniemy – jakoś siły mi wróciły i nawet przyśpieszyliśmy :)
Przed nami było:
– jakieś 217 osób
– trzech gości, którzy mieli ponad 70 lat
– chłopczyk, który miał akurat dziesiąte urodziny
– facet biegnący z psem
Na szczęście za nami było jeszcze bez mała setka ludzi więc NIE JEST TAK NAJGORZEJ :)
tak więc łyknęliśmy wody …
i ruszyliśmy do domu.
SEZON UWAŻAM ZA ROZPOCZĘTY :D
Gratulacje dobiegnięcia do mety :) I sił do biegania w sezonie jak najwięcej życzę :)
Chętnie bym pobiegał, ale na razie trwa sezon deszczowy a nie biegowy…