Zawsze gdy kupuję Whoopera w Burger Kingu musi, PO PROSTU MUSI paść to sakramentalne pytanie:
Z dodatkowym bekonem i serem ?
Czasem się zgadzam, czasem nie.
Niestety, dodatkowego bekonu jest zwykle tak mało, że zawsze mówię sobie, że już nigdy nie zgodzę się na ten dodatek.
Aż do czasu, gdy znowu słyszę …
Z dodatkowym bekonem i serem ?
Ech.. Story of my life
Na małą ilość dodatkowego bekonu narzekał też chyba pewien Japończyk, który postanowił wykorzystać promocję, w czasie której w tamtejszym Burger Kingu można było za 100 jenów (około 4 złote) dodatkowe 15 plastrów bekonu. Dlaczego o nim piszę ? bo w przeciwieństwie do innych klientów nie poprzestał on na dodatkowych 15 plastrach.
Ani nawet na 30.
Otóż, dokupił on dodatkowe 1050 plasterków bekonu. Powiększył więc swojego Whoopera o dodatkowe 70 porcji bekonu, dodając do jego ceny około 280 zł ekstra.
Co z tego wyszło ? Ano taki potwór
Przygotowanie burgera zajęło pracownikom Burger Kinga ponad 2 godziny. Uwieńczeniem ich ciężkiej pracy był właśnie ten, ważący 2,8 kg i zapewniający osobie, która go zje 14 300 kalorii BURGER.
Niestety, pan Sato (tak się nazywał ten pomysłowy jegomość) nie zdołał zjeść całej kanapki. MIĘĘĘCZAK !
To co zostało z Whoopera dokończyli współpracownicy z biura pana Sato.
Dlaczego o nim piszę ? bo jak patrzę na tego burgera to od razu czuję, że jeden „zwykły” Whooper (albo dwa), którego zjadam od czasu do czasu to chyba nic strasznego :D i od razu mi się humor poprawia !
A jeśli ktoś ma ochotę, to poniżej relacja filmowa z jedzenia PRAWDZIWEGO Whoopera z ekstra bekonem
Smacznego ;)
Touche. Great arguments. Keep uup the great spirit.
Aż mi wszystko w gardle stanęło na widok tego burgera! To prawie jak z zawodami, kto zje najwięcej hot-dogów w przeciągu 10 minut…. Aż ciary przechodzą…