Wyobraźcie sobie kraj,
…gdzie zawsze świeci słońce…
…gdzie ludzie wiodą ciężkie życie, ale mimo wszystko są do niego optymistycznie nastawieni…
…gdzie nie ma KFC;
COOO ? Obudźcie mnie z tego koszmaru !!!!
Witaj w okrutnym świecie – gdzie człowiek nie może w spokoju najeść się pikantnego kurczaka!
Palestyńczycy zamieszkali w Strefie Gazy nie mogą tak jak my wsiąść w samochód (ew. na osła) i wyskoczyć na szybką wycieczkę do kejefcu.
Na terytorium strefy mają dostępne takie atrakcje jak karabiny maszynowe, granaty czy naloty – ale nie mają czegoś tak niezbędnego do życia jak Kentucky Fried Chicken.
Jest jednak człowiek, nie bójmy się nazwać go bohaterem, który postanowił zmienić ten stan rzeczy.
Założyciel firmy Yamana – Khalil al-Ifranji postanowił dostarczyć swoim rodakom pikantne dobra z KFC. Ponieważ w całej Strefie Gazy nie ma ani jednej takiej restauracji, postanowił …. szmuglować kurczaka przez podziemne tunele prosto z sąsiedniego Egiptu.
Dotychczas takimi tunelami szmuglowano jedynie pojemniki z bronią – teraz dzięki pomysłowemu Palestyńczykowi szmugluje się tamtędy również kubełki z udkami i skrzydełkami.
Gdy fast food nie jest do końca fast …
Pół roku temu Khalil pierwszy raz zakupił kubełek KFC i przeniósł go tunelami łączącymi Egipt i Strefę Gazy aby zjeść go w domu ze znajomymi.
Ludzie, którzy spróbowali specjałów pułkownika Sandersa zasypali go prośbami, aby następnym razem pikantnego kurczaka dostarczył również i dla nich.
Tak narodził się pomysł na biznes.
Teraz, firma Yamana zamawia „na raz” około 30 zestawów, które specjalnie wynajęty w tym celu egipski taksówkarz odbiera w KFC położonym około 40 km. od granicy egipsko – palestyńskiej.
Podczas gdy Egipcjanin zmierza do granicy z kubełkami, po palestyńskiej stronie czeka już drugi taryfiarz, który we wcześniej umówionym tunelu odbiera gorący (dosłownie i w przenośni) towar.
Dostarcza on jedzenie do firmy Khalila, skąd dowożone jest przez kurierów na skuterach do klientów.
W ten sposób, kubełek wart w Egipcie około 11 $ dociera po kilku godzinach (zimny) do szczęśliwego nabywcy, który wykłada na niego lekką ręką 35 dolców.
Fast foodowa kontrabanda coraz bardziej popularna
W Palestynie, gdzie dociera Egipskie radio i telewizja „głód” fast foodu i innych zachodnich wynalazków jest duży. Bardzo duży. Nie ma w tym nic dziwnego – wystarczy przypomnieć sobie, co działo się na otwarciu pierwszego Mc Donalda w Polsce, w 1992 roku.
Palestyńczycy fast foody mogą oglądać w TV, słuchać o nich w radiu – ale ze względu na blokadę, która od 2007 nałożona jest na strefę Gazy nie mogą kupić ich w swoim kraju ani swobodnie pojechać po nie do Egiptu.
Dzięki temu firmy takie jak Yamana mogą się rozwijać – Khalil wykupił już nawet reklamę radiową.
A popyt ciągle rośnie.
0 komentarzy