Spooookojnie Panowie !! Nie musicie wypluwać tego kurczaka !

Przełknijcie, usiądźcie i przeczytajcie.

Słyszeliście kiedyś o czymś takim jak .. Ftalany ?

Ftalany to związki chemiczne, które otaczają nas z każdej strony- są obecne w plastikach, pojemnikach z tworzyw sztucznych, foliach, kosmetykach, farbach i lakierach.  Najwięcej wchłaniamy ich z pożywieniem, gdyż są one stosowane w polichlorku winylu, znanym pod (błędną) nazwą PCV, z którym żywność styka się właściwie cały czas – podczas przetwarzania, pakowania i przechowywania (opakowania i folie) czy podgrzewania (plastikowe pojemniki).

Badania opracowane przez amerykańskich naukowców (jakich by innych..) w trakcie Badań dla Przyszłych Rodzin (amerykański program badawczy przeprowadzony przez kliniki w Kalifornii, Minnesocie i Missouri) wykazały istnienie związku pomiędzy poziomem ftalanów w organizmach ciężarnych  matek a wielkością przyrodzenia u ich synów.

Pomiary wykonywane na grupie chłopców w wieku od 2 miesięcy do 3 lat potwierdziły iż chłopcy, u matek których wykryto dwa popularne ftalany (DEHP i DBP) mogą mieć mniejsze genitalia niż ci, których matki nie miały podczas ciąży zwiększonego poziomu tych substancji.

Ponadto, tacy chłopcy mniej chętnie sięgają po typowo męskie zabawki jak samochody czy plastikowe karabiny.

Podobne wnioski przynosiły wcześniejsze badania przeprowadzone na szczurach laboratoryjnych (nie wiem, skąd wzięto takie małe samochodziki i karabiny;)) – samice karmione ftalanami rodziły potomstwo z mniejszymi genitaliami.

W jaki sposób ftalany skracają prącia ?

Pośrednio.

Naturalnie ftalany nie zmniejszają magicznie penisa nowo narodzonych bobasów.

Wpływają jednak na rozwój płodu – zmniejszając poziom testosteronu, który wpływa na proces rozwoju chłopców w łonie matki. Oprócz opisanych wyżej skutków może to też wpływać na wielkość (a raczej „nie-wielkość”) jąder oraz mniejszą „męskość” mózgu dziecka.

W badaniach na szczurach potwierdzono także niższą liczbę plemników a nawet niepłodność w późniejszym życiu.

Ale co ma do tego kurczak ?

Aby stwierdzić, jakie pokarmy powodują wzrost poziomu ftalanów w organizmach matek przeprowadzono kompleksowe badania mające wykazać zależność między spożywaniem produktów mlecznych , jaj , ryb, owoców , drobiu , ziemniaków , pomidorów, warzyw w ogóle oraz czerwonego mięsa.

Po przeanalizowaniu wyników okazało się, że statystycznie największy wpływ na poziom ftalanów w organizmie matek i naturalnie na późniejszy rozmiar penisa ma właśnie spożywanie drobiu.

Naukowcy obwiniają je (ftalany) również o zwiększoną możliwość występowania „męskich piersi”, nadpobudliwość i zmniejszoną uwagę u dzieci.

Początkowo, podejrzenia badaczy padły na folię i styropianowe tacki, w które pakowany jest drób – myślano, że one są źródłem ftalanów, które przenoszą się do mięsa.

Potem stwierdzono, że już samo mięso kurcząt może być zanieczyszczone ftalanami – jeszcze przed obróbką i opakowaniem.

W USA, gdzie przeprowadzono badania członkowie organizacji PETA (People for the Ethical Treatment of Animals) nawoływali nawet ciężarne uczestniczki festiwalu jedzenia skrzydełek w Bufallo (tak, oni mają tam takie imprezy) aby zrezygnowały z udziału w zawodach jedzenia skrzydełek – właśnie ze względu na zmiany, jakie mogło by to wywołać u ich nienarodzonych synów.

Czyli kurczak to złoooo !?

Zanim faktycznie pobiegniecie do lodówki aby wyrzucić z niej wszystkie kurczaki – poczekajcie chwilę.

Na wprowadzanie do swojego organizmu ftalanów jesteśmy narażeni właściwie cały czas. Znajdują się one w kosmetykach i środkach higieny, plastikowej folii czy materiałach budowlanych jak farby czy kleje.

Jak wskazują niemieckie badania (linka nie podam, bo i tak nic nie zrozumiecie) – więcej ftalanów zawierają np. przyprawy (które swoją drogą możemy dodawać do kurczaka).

Tak więc – kurczak z pewnością nie sprawi że członki czytelników jestesmyfajni zmaleją (ewentualnie tych, którzy jeszcze się nie urodzili) – ale może czytelniczki w ciąży powinny zastanowić się, aby do momentu urodzenia zrezygnować z pojemników do przechowywania żywności wykonanych z tworzyw sztucznych, jedzenie podgrzewać w szklanych naczyniach (zamiast w plastikowych) i może faktycznie – na jakiś czas przerzucić się na swojską, dobrą wołowinkę :D

A wasi synowie pewnie kiedyś wam za to podziękują ;) 

Pisząc, korzystałem z:
http://nutritionfacts.org
http://blog.womenshealthmag.com