Nowy rok nadchodzi !
A wraz z nim najlepszy (chociaż podobno każdy jest dobry) moment na podjęcie nowych postanowień, które z sukcesami lub bez będzie można zacząć wypełniać w 2014.
Macie już coś postanowione ?
Właściwie to wiem, że większość „planów na nowy rok” umrze śmiercią naturalną zanim 2014 na dobre się rozkręci. Nie przeszkadza to jednak i mi przyjąć
6 postanowień na 2014
1. Postanowienie WAGOWE.
Kiedyś ważyłem około 110 kg. Po zastosowaniu siędo restrykcyjnych zasad diety Atkinsa udało mi się zbić wagę do 82 kg. Dziś, 2 lata od tego osiągnięcia ważę 92 kilo i czuję, że czas znowu zrzucić trochę nadliczbowego balastu. Dlatego mój plan wagowy na 2014 zakłada, że w nadchodzącym roku osiągnę i utrzymam 85 kg. Proste do postanowienia – trudniejsze do spełnienia.
Jak chcę to osiągnąć ? Po części ćwiczeniami, po części dietą – ale tym razem nie będzie to Atkins, Dukan czy 1000 kalorii a po prostu walka z dotychczasowymi przyzwyczajeniami żywieniowymi. Ale o tym mówi już moje następne postanowienie czyli ….
2. Postanowienie ŻYWIENIOWE.
poza okresami, kiedy byłem na diecie Atkinsa odżywiam się tragicznie i wiem o tym. Wrzucam w siebie wszystko i w dużych ilościach, bardziej dbając o to, aby opróżnić na siłę talerz/garnek/patelnie a nie o to aby po prostu się nasycić. Dlatego w ramach postanowienia żywieniowego chcę:
– przestać zastępować posiłki słodyczami – pączkom zamiast śniadania, czy paczce wafelków HIT zamiast śniadania i obiadu czas powiedzieć NIE.
– jeść słodycze bardziej umiarkowanie – ani ja, ani P. jeśli już otworzymy pudełko z jakimiś słodyczami nie potrafimy przestać póki nie zobaczymy dna opakowania. Czas to zmienić – niech opróżnienie opakowania Ferrero Roche czy Rafaello zajmuje teraz 2 dni a nie 20 minut.
– chociaż częściowo zrezygnować z fast foodu na obiad. Chyba muszę w końcu przestać być leniem absolutnym, który swój obiad kupuje w okienku bez wysiadania z samochodu.
Czy to wiele ? niby tak, ale jak się nad tym zastanowić to muszę chyba zacząć po prostu odżywiać się jak cywilizowany człowiek :)
3. Postanowienie TŁUSZCZOWE.
Wydawać by się mogło, że pokrywa się z postanowieniem wagowym – ale to nie to samo. Bo czy lepiej być ważącym 100 kg facetem którego ciało to same mięśnie, czy 80 kg tłuściochem, który wygląda jak ludzik Michelin ? No właśnie. To, jak wygląda ciało z określonym poziomem tłuszczu najlepiej pokaże obrazek

Nie oszukujmy się – pomiędzy 3 a 7 % to poziom dla profesjonalnych kulturystów nie dla „zwykłych śmiertelników”
Wg. zdjęcia plasuję się gdzieś pomiędzy 25 a 30 %. Natomiast waga z pomiarem tkanki tłuszczowej pokazuje 19 % (ktoś tu ściemnia i stawiam na wagę). Wobec tego, że nie zamierzam kupować nowej wagi i tego, że jestem ewidentnie bardziej otłuszczony niż wskazują jej odczyty – moje postanowienie wygląda tak – zejść o 6 pkt procentowych wg. mojej wagi (czyli na 13 %) a wg. powyższego zdjęcia – osiągnąć poziom 20 %.
Z postanowieniem tłuszczowym wiąże się następne….
4. Postanowienie CENTYMETROWE.
Nie, nie chodzi tu o powiększanie penisa (w końcu żaden człowiek nie może ulepszyć czegoś co mam idealne z natury ;)). Chodzi o obwód w pasie. Pamiętacie, jak pisałem o otyłości brzusznej? Otóż zmierzyłem przy okazji swój obwód w pasie i okazało się, że nie jest dobrze.
Na wysokości pępka, maksymalnie wypięty mam dokładnie METR obwodu. I to jest dramat.
Ale nie załamuje się i podążając za ustaleniami Międzynarodowej Federacji Diabetologicznej planuje zejść do przynajmniej 94 cm – na maksymalnym „wypięciu”. Bez ustępstwa i bez żadnego ale – 6 cm mniej MUSI BYĆ.
5. Postanowienie BIEGOWE
Jeszcze niedawno regularnie biegałem. Od początku grudnia, z różnych powodów (a to ból pleców, a to wyjazdy służbowe, święta, dużo pracy…) nie biegałem NIC. W związku z tym na przyszły rok planuję:
– przynajmniej dwa wybiegania na tydzień
– zejść poniżej 23 minut na 5 km (mało ? zwykle męczę się na tym dystansie w 27 – 28 )
– zrobić Szczeciński Półmaraton Gryfa w 2 godziny. Ostatnio miałem 2:17, więc chyba powinno się udać :)
A ogólnie planuje po prostu więcej biegać. Tylko tyle i aż tyle.
6. Postanowienie MIĘŚNIOWE
Ostatnie postanowienie jest chyba najbardziej prozaiczne. Zawsze chciałem sobie zrobić łapę. Nie taką jak Robert Burneika, Pudzian czy w ogóle jak goście, którzy ostro cisną na siłowni. Ale chciałbym fajnie ją wyrzeźbić. Bo jak mawiają chłopaki w szatni na siłce – duża łapa zamaskuje nawet nieco za duży brzuch ;).
I jak wam się podoba ?
Część osób może powiedzieć
co to za plan, skoro nie zamierzasz przebiec maratonu, podnieść 150 na klatkę i zrobić kaloryfera na brzuchu? jak nazwać takie postanowienie ? słabym? frajerskim?
REALNYM moi Mili. To są właśnie
REALNE POSTANOWIENIA.
Dobrze wiem, że spędzam za dużo czasu w pracy, zbyt wiele godzin w samochodzie a przede wszystkim jestem ZBYT LENIWY aby zdziałać cuda.
Ale jeśli tylko uda mi się osiągnąć to, co zaplanowałem powyżej – będę zajebiście zadowolony.
A jak mi poszło ? sprawdźcie w comiesięcznych aktualizacjach
„FORMY na 2014” na jestesmyfajni.pl !
(pierwsza już na koniec stycznia!)
A może i Wy macie jakieś postanowienia do zrealizowania w nadchodzącym roku ?
Napiszcie o nich w komentarzach – a może wspólnie się uda!
Motywator miało być
Haha nie ma to jak przyjacielski motywacji :-)
no wiesz, miło usłyszeć dobre słowo :P Jak na razie to już dziś jadłem w mcDonalds – na swoje wytłumaczenie – akurat jechałem w długą drogę :P no ale przecież to jeszcze nie nowy rok – więc sobie pozwalam :P
nie dasz rady, wszyscy wymiękają :P
dzięki mój Ty hejterze :D