loader image

91. Adidas Springblade – dziwne ale … biegałbym !

adidas springblade polska cena

Jako biegacz – amator mam niewielkie pojęcie o butach do biegania. Może nie powinienem się tym chwalić ale pierwszym i podstawowym kryterium wyboru jest to, czy buty mi się podobają, dopiero potem sprawdzam czy faktycznie są wygodne, dobrze trzymają stopę, czy mają odpowiednią amortyzację … 

Ulegam też oczywiście reklamie (wiem, są wśród Was tacy, którzy myślą, że są na nią odporni, uwierzcie mi, nie macie racji – NIKT nie jest do końca odporny na reklamę). I dlatego nie mogłem nie zainteresować się nowością prosto z Bawarii czyli…

ADIDAS SPRINGBLADE

adidas springblade polska cena

Adidas Springblade – sprężyny przyczepione do Twojej stopy

Chociaż buty te są już dostępne w USA od sierpnia 2013 roku, w Polsce i w Europie ich kampania reklamowa dopiero zaczyna przebijać się do mediów.

Co w nich takiego specjalnego ? Otóż firma Adidas, która przecież nie tak dawno zaprezentowała światu piankę Boost (która również miała „zrewolucjonizować” bieganie – udało się w umiarkowanym stopniu) teraz prezentuje biegaczom kolejny, przyznajmy – dość karkołomny pomysł.

Producent postanowił bowiem zrezygnować z tradycyjnej podeszwy na rzecz umieszczenia na niej specjalnych.. no własnie, czego? sprężyn? ostrzy? które podczas biegu mają nie tylko amortyzować uderzenia naszych stóp o podłoże ale również (podobnie jak pianka Boost) oddawać z powrotem część powstałej w ten sposób energii.

A to ma sprawić, że bieganie stanie się łatwiejsze, szybsze a biegacze noszący Adidas Springblade będą osiągać lepsze wyniki. 

Film prezentuje Springblade jakby w Adidasie wynaleźli co najmniej lek na raka, który jednocześnie zlikwiduje problem głodu na świecie .. ale takie są już teraz reklamy ;)

Wygląd? gdyby nie te sprężyny…

adidas springblade kolory polska

Adidas Springblade – do wyboru do koloru

Górna cześć buta prezentuje się wg. mnie bardzo dobrze. But ma agresywny kształt, który aż zachęca do szybkiego biegania. Wersje kolorystyczne to „klasyka” biegowego obuwia – trochę energetycznej oczojebności, trochę tradycyjnej, łatwej w utrzymaniu czystości czerni.

Ale ta sprężyna.. z jednej strony wygląda oryginalnie, ciekawie i inaczej. Z drugiej strony, przynajmniej mi wszystkie tego typu wstawki i urozmaicenia w podeszwie buta (a tu mamy do czynienia z jednym wielkim urozmaiceniem) kojarzą mi się mocno z latami 90/00 kiedy takie buty były w naszym kraju domeną osób mających niewiele wspólnego z bieganiem a raczej ze sportami walki. Pamiętacie Nike Shocks ? Nigdy ich nie miałem, być może były to świetne buty – ale zadziwiająco często mieli je na nogach Ci, którzy proponowali mi szybki niezobowiązujący wpierdol.

Ale być może moje uprzedzenia wynikają z tego, że polska mentalność chce abym bał się wszystkiego co nowe?

Najlepiej będzie więc uznać, że Springblade to po prostu buty nietypowe. 

Czy to się może udać?

Z jednej strony elastyczne sprężyny powinny oddawać dużo więcej energii – jak deklaruje producent energia jest „zwracana” biegaczowi nie jak to ma miejsce w przypadku innych butów w pionie, co powoduje wybicie do góry a w poziomie – dzięki czemu buty mają same popychać swojego „nosiciela” do przodu.

Z drugiej strony budowa ostrzy budzi kilka moich wątpliwości:

– co będzie jeśli postawię stopę na krawędzi bądź nierówności ? czy np. krawężnik nie wejdzie między ostrza uszkadzając je ?

– jak biegnie się po piasku, kamienistym terenie lub przez błoto ? czy ostrza nie zapadają się a błoto/kamienie nie włażą między nie nie powodując dyskomfortu ?

– i najważniejsze – co będzie jeśli wdepnę w gówno ?

W internecie buty te są oceniane różnie. Jedni piszą o rewolucji, pisząc, że niedługo Springblade’y zostaną wręcz zakazane na zawodach ze względu na nadmierną poprawę osiągów (ale widzę w tym raczej robotę marketingowców od reklamy szeptanej niż fakty), inni wypowiadają się bardziej umiarkowanie – zarzucając butom typowe choroby wieku dziecięcego – czyli wady, które producent może jeszcze rozwiązać przy produkcji następnej partii butów, ale kupujący, który natrafi na pechowy egzemplarz będzie musiał zapewne borykać się z reklamacją.

Wśród takich wad wymieniane są przede wszystkim: odklejanie się gumowych końcówek sprężyn, wyłamywanie się tylnego, największego ostrza umieszczonego na pięcie buta oraz ogólnie dość niska trwałość tylnych ostrzy, które stykając się jedne z drugimi powodują wyżłobienia, mogące w przyszłości skutkować ich złamaniem.

Są to naturalnie opinie jednostkowe, dlatego też czekam na więcej recenzji – przyznam, że sam chętnie przetestował bym te buty na własnych stopach. W tym jednak może mi przeszkodzić jeden mały szczegół, a mianowicie ….

Polska cena Adidas Springblade.

Ile kosztuje kolejna „rewolucja” od Adidasa? Niemało. Na stronie amerykańskiego footlockera kosztują one 179 $. Wg. kursu z 2 lutego 2014 daje to koszt zakupu na poziomie około 550 zł. Niestety, europejczycy (a Polacy w szczególności) nie mogą liczyć na te same ceny co Amerykanie. Nam również przyjdzie zapłacić około 179 … ale Euro. Polska strona Adidasa oferuje Springblade’y w cenie 729 złotych, co oznacza, że przepłacimy prawie 200 złotych – ot tak.

adidas springblade niebieskie polska cena

Jedno jest pewne – tanio nie będzie

Naturalnie nie wierzę, że ta cena utrzyma się długo – być może zaraz po premierze pozostanie ona tylko na stronie Adidasa, podczas gdy sklepy będą sprzedawać te buty taniej (tak jest teraz m.in z Boost’ami). Zresztą, właśnie na przykładzie cen Adidas Boost widać było, że jeśli pieniądze nie parzą was w portfelu – warto poczekać z zakupem. Początkowa cena 650 – 700 złotych (w dniu premiery, w lutym 2013) spadła w przypadku tych butów do bardziej rozsądnej (chociaż wciąż dość wysokiej) wysokości 400 – 500 złotych na początku 2014. Trzy stówy za cierpliwość – wchodzę w to ! 

Poczekamy, zobaczymy.

Czy warto już dziś składać zamówienie na swoje własne Adidas Springblade ? Jeśli kochacie nowości a wysoka cena nie jest dla was problemem –  to i tak nic Was od tego nie odwiedzie – kupujcie i dajcie znać jak się sprawują. Przed zakupem warto się jednak zastanowić, czy Wasze ścieżki biegowe są zawsze równe, bez przeszkód terenowych i nawierzchni innych niż typowo miejski asfalt czy bruk.

springblade polska cena adidas

Jak kochają to na mnie poczekają 

A jeśli nie musicie mieć ich już teraz – poczekajcie na pierwsze recenzje polskich biegaczy.

Ja jeszcze poczekam. 

Autor - jacekEs

12 lutego, 2014

Sprawdź też…

16 komentarzy

  1. anah

    Jeszcze można je kupić za mniej niż 200 zł, ale to i tak porażka. Przebiegłam w nich w sumie może ze 30 km, po suchym asfalcie i chodnikach (bez piachu, kamieni, itp). Podeszwy pękły obie na zgięciach. Wygląd ekstra, komfort w sumie też pozytywny, jednak w obliczu pęknięć to nic nie znaczy…. Nie kupujcie ich po prostu….

    Odpowiedz
  2. don_dolarson

    Również nie polecam tych butów. Miałem dwie pary identycznych modeli – Springblade Drive, 400PLN za parę dałem. Jedne kupione w 2016 wiosną, a drugie latem 2017. Pierwsze nie dotrwały końca jesieni tego samego roku, a drugie na wycieczce w Chorwacji 2018 w lipcu rozpadły się i była lipa. 4-5 miesięcy/para codziennego, wiosenno-jesiennego użytku (chodzone było kilka km dziennie po betonie) i do wyrzucenia. W połowie podeszwa w obu się odkleiła na łączeniach, w obu. Ponadto guma na podeszwie tych „ostrzy” od spodu odpada i nim się zorientujesz jej już tam nie ma. Wtedy plastikiem chodzisz po betonie. Odgłos wydają podobny do kobiecych szpilek, nie wspominając już o tym, że są bardzo ślizgie wtedy i łatwo o poślizgnięcie i upadek. Przyciągają oko jednak. Dużo ludzi przyglądało się im jakby UFO widzieli. Ciekawe kolory. Co do komfortu to póki się nie rozpadają to są mega wygodne i mi osobiście się inaczej, lepiej biegało w nich jak miaiem gdzieś przebiec kawałek w nich na stopach.

    Odpowiedz
  3. Adam Witek

    Nie kupujcie. W moim modelu podeszwa jest sklejona z dwuch czesci i wlasnie tam sie rozkleily. Nawet nie biegalem w nich tylko do codziennego urzytku. Czas urzytkowanie butow to czas w ktorym firmowa naklejka na podeszwie nie zdazyla odpasc a buty sie rozkapcialy.
    Moja opinia to zasztywna podeszwa. Gdyby nawet byla zrobiona z jednej czesci jak megabounce. To moze by robila robote. Tak kicha za okolo 500zl. Kpina adidasa

    Odpowiedz
  4. artur

    mi wczoraj pekło ostatnie ostrze przy przechiodzeniu przez torowiko tramwajowe :(

    Odpowiedz
    • Anonim

      mam pytanie czy wam tez te ostrza zgrzytaja bo mi bardzo…

      Odpowiedz
      • jacekEs

        @Anonim – ja testowałem te buty krótki czas i nic mi nie zgrzytało :)

        Odpowiedz
    • jacekEs

      @Artur – na jednym, ostatnim biegałeś ;)?

      Odpowiedz
  5. Adasko

    Moje springblade połamały sie gdy wyszedlem na mróz … system zmarzł i niestety połamał sie :(

    Odpowiedz
    • jacekes

      Widzę, że dałeś link do swojej aukcji.. To proszę przekonaj mnie jeszcze jak mam uwierzyć, że są oryginalne ? Bo ciężko w to uwierzyć, skoro są tańsze niż w Stanach a tylko niewiele droższe niż te na chińskich serwisach z podróbkami ?

      Odpowiedz
      • Anonim

        A ty jak udowodnisz mu że nie są orginalne, skoro nawet w sklepie nie ma pewności że są. Wszystko jest teraz wyrabiane w chinach.

        Odpowiedz
        • jacekes

          Masz rację. Ale chociaż nie przeszkadzało by mi w żaden sposób kupno np. spodni, które były by dobrze zrobione a nieoryginalne, to jeśli chodzi o buty do biegania takiego ryzyka bym nie podjął. Pomimo tego, że wiele osób uważa, że równie dobrze można biegać na bosaka, to ja sądzę, że te buty mają m.in zadanie chronić nasze stopy, kolana i stawy – więc z kupowaniem butów – „takich samych jak adidas springblade” ale niewiadomego pochodzenia bym się wstrzymał. Bo to tak jak z kupowaniem leków na bazarku – niby mają działać tak samo, mająnawet te same składniki aktywne – z tą tylko różnicą, że były mieszane w betoniarce a nie w laboratorium;). Co naturalnie nie zmienia faktu, że adidas drze za te buty niesamowicie i chociaż jestem ich bardzo ciekaw i teoretycznie mógłbym sobie na nie pozwolić – to w życiu nie kupię ich za taką cenę :)

          Odpowiedz
  6. szyba

    Racja, każdy jest podatny na reklamę, ale ja się nie mogę nadziwić ludziom, którzy kupują buty do biegania nawet za 5 stów. Przecież to się zawsze zniszczy, ubłoci, sponiewiera… I za co tyle pieniędzy? A te podeszwy to już na pewno trwałe nie są. Jakby mi ktoś chciał sprzedać za dyszkę, to może bym się skusiła. :D

    Odpowiedz
    • jacekes

      Co do butów za pięć stów – wiesz, dla każdego coś innego. Różni ludzie – różne fundusze i różne potrzeby.
      Rozmawiam z różnymi osobami i jedni biegają w butach z oferty Lidla – bardzo je chwaląc. Inni twierdzą, że przez nieodpowiednie buty nabawili się kontuzji, bo amortyzacja była niewystarczająca. Tak więc każdy ma swoje zdanie. Ja sam mam teraz mocno „zdeptane” buty – jeszcze rok temu czułem ich sprężystość pod stopą, teraz są już twarde jak kamień (jednak moje 90 – kilka kilo robi swoje). I powiem Ci, że dopóki były nowe to mogłem w nich biec i biec i po biegu nie czułem żadnego bólu. A teraz – ledwo idę. Może to nie wina butów, ale wyczuwam związek. Na szczęście niedługo planuje kolejny zakup, więc może wszystko się zmieni i znowu po biegu będę świeżutki;)

      Odpowiedz
    • Kali

      Ja osobiscie kupiłam swoje buty do biegania za 450zl, przyznaje ze to bardzo duzo. Niestety moje stawy potrzebują lepszej „opieki” i używając butow z lidla za 50zl (PRÓBOWAŁAM i to były stracone pieniadze) moje kolano nie dawało rady przebiec 300m… Chciałabym kupic te springblady, ale najpierw chce o nich poczytać bo 600zl to wcale nie małe pieniadze… Wcale mi sie nie uśmiecha tyle wydać na buty. Ale kocham ćwiczyć, biegać i wiem ze bez dobrych butow nie bede mogła sobie na to pozwolić. A jeżeli chodzi o to ze buty po jakimś czasie sie zniszczą i to jest wielki problem to prosze niech ktos mi napisze jakie buty sie nie zniszczą ? ;)
      Niektórzy dbają o buty i maja je kilka lat a inni kilka miesięcy. Wszystko zalezy od właściciela ?

      Odpowiedz
      • jacekes

        Hej Kali; miałem okazję biegać w Springblade (pierwszej wersji) i jeśli szukasz dobrej ochrony dla stawów – to zainwestuj raczej w coś z serii Adidas Boost, Nike Pegasus, Nike Vomero (ew. Nike Pegasus) albo New Balance Fresh Foam. Springblade nie są wcale takie miękkie…

        Odpowiedz

Funkcja trackback/Funkcja pingback

  1. 111. Adidas Supernova Glide Boost 6 – recenzja po 150 kilometrach | jestesmyfajni.pl w nowej, lepszej formie - […] – już w artykule o Adidas Springblade pisałem, że kupuję przede wszystkim […]

Odpowiedz jacekes Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d