loader image

100. To był rozbiegany weekend – część pierwsza. (Biegamy i jestesmyfajni w Szczecinie)

Drogie Panie, drodzy Panowie – jeśli w miniony weekend siedzieliście w domu, to (o ile nie byliście obłożnie chorzy i nie mogliście ruszyć nogą z łóżka)  muszę wam powiedzieć:

POPEŁNILIŚCIE BŁĄD. 

Ostatnie dwa dni przyniosły nie tylko wiosenną pogodę, ale i dwie okazje, aby pobiegać w dobrym towarzystwie.

Na początek mam dla was krótką relację z biegu, który odbył się…

8 marca! Był to dzień pełen zbiegów okoliczności, gdyż poza tym, że w tym roku dzień ten zbiegł się (zupełnie przypadkowo) z Dniem Kobiet (totalne zaskoczenie!)  to jeszcze wszystko to zgrało się z VI biegiem z cyklu… 

Grand Prix Szczecina z RunExpert!

Tym razem na starcie stawiło się nieco mniej osób niż zazwyczaj – szczególnie mocno rzucała się w oczy mniejsza niż zawsze reprezentacja Pań. Wg. dobrze poinformowanych źródeł, do których dotarli niestrudzeni śledczy z jestesmyfajni.pl powody absencji przedstawicielek płci pięknej były dwa:

– odbywający się następnego dnia Bieg Kobiet;

oraz

– bieg Kobiet Alkala, który odbył się 9 marca. 

Że co ? Że to niby ten sam powód ? Cóż, kto zrozumie kobiecą logikę ;)

Naturalnie, były też Panie, które startowały i w sobotę i w niedzielę – dla nich podwójne brawa!

grand prix szczecina runexpert 6 rozgrzewka

tym razem nie było profesjonalnej rozgrzewki. I wydało się ! Wiele osób ma do rozgrzewki taki sam stosunek jak ja – czyli kocha ją, ale jest to uczucie bardzo platoniczne. 

a jeśli chcecie znać mój stosunek do rozgrzewki…

rozgrzewka jaka rozgrzewka bieg grand prix szczecina

to przekaże Wam go bez słów ;)

Aura naturalnie była zamówiona, trzeba wam wiedzieć, że główny sponsor biegu, firma RunExpert ma znajomości wśród górali, którzy trudnią się przepowiadaniem pogody. To właśnie dlatego, w tym sezonie nie zdarzył się jeszcze ani jeden bieg Grand Prix na którym pogoda była by niesprzyjająca dla biegaczy.

Z racji (zupełnie niespodziewanego jak już wspominałem) Dnia Kobiet, który akurat pokrył się terminem biegu – dla Pań były rozdawane upominki, a niezawodny jak zawsze prowadzący tak słodził, że wszystkie Kobiety bieg rozpoczęły naładowane węglowodanami prawie jak po pasta party.

Start, jak (prawie) zawsze odbył się o czasie, tak więc kilkadziesiąt sekund po 11 wszyscy biegli już po zwycięstwo, satysfakcję albo jak w moim przypadku po życie. Ja chyba nigdy się nie nauczę (niestety nauka na błędach to dla mnie pojęcie całkowicie obce) i jak zwykle podszedłem do biegu po prawie tygodniowej przerwie od treningów. W połowie drogi złapała mnie kolka tak straszna, że czułem się, jakby organy wewnętrzne znajdujące siępo prawej stronie mojego brzucha postanowiły się zamienić z miejscami z tymi po lewej. A wszystko to przy udziale tych flaków, które choć zwykle są spokojne tym razem postanowiły zatańczyć w moim brzuchu kankana. Albo Zorbę.

grand prix szczecina przybijamy piątkę

w tym miejscu (nieświadomie) prawie przybiłem piątkę z biegaczem koło mnie. Na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach:) PS: wtedy jeszcze czułem się dobrze (choć na to nie wyglądam)

Dla tych, którzy nie lubią barwnych opisów podsumuję w dwóch słowach : BYŁO STRASZNIE. Chyba trzeba było się rozgrzać … 

Na szczęście dobiegłem do mety nigdzie się po drodze nie zatrzymując, gdzie okazało się, że na przekór własnym oczekiwaniom pobiłem swój czas z dwóch ostatnich startów. Ha! Żadna kolka mi nie straszna. 

gp szczecina run expert 2013 2014

tu właśnie miałem robić salto w przód. Na szczęście w porę się rozmyśliłem…

Dobiegłem! Wszyscy dobiegli!

Szczególne brawa zebrał stały uczestnik biegów GP Szczecina, który w tym roku kończy 80 lat. 80, wyobrażacie to sobie ? I chciałbym wam powiedzieć, że na mecie pojawił się niewiele później ode mnie. Patrząc na dzielącą nasz różnicę 51 lat powinienem spalić się ze wstydu;) Na szczęście szczecińskie Grand Prix to impreza tak pozytywna, że czas w którym pojawiasz się na mecie ma tu znaczenie drugorzędne (no, chyba, że akurat robisz życiówkę;)).

Najbardziej liczy się fakt, że się pojawiasz. I to mi się w tym biegu podoba. 

Po biegu tradycyjnie odbyła się krótka ceremonia wręczenia nagród zwycięzcom (przysięgam, kiedyś stanę na tym podium i tym razem nikt mnie z niego nie wygoni)

dekoracja zwyciężczyń biegu grand prix szczecina z runexpert szczecin 2014 marzec dzień kobiet

Zwyciężczynie biegu na swoim miejscu – czyli na podium

Naturalnie, najwięcej braw podczas dekoracji zwycięzców i późniejszego losowania nagród zebrały Panie – w końcu był to ich dzień.

Podczas losowania nagród największym zainteresowaniem cieszyła się naturalnie sól Salco

sól salco grand prix run expert szczecin

jest w tym kubełku coś co sprawia, ze wszyscy chcą go mieć;)

Wg. ludowych podań, spisanych w najstarszych księgach znalezionych na terenie Polski, sól ta ma zaiste magiczne właściwości. Sprawia ona bowiem, że 3/4 osób, które wygrały ją w losowaniu nagród Grand Prix Szczecina nie wie co z nią zrobić.. (ale może to tylko przesądy?;)).

Więc jak wrażenia?

Co tu dużo mówić. VI edycja Grand Prix Szczecina z RunExpert była (jak zawsze) na 100 % pozytywna i na 110 % udana. 

Jeśli biegliście, to pewnie o tym wiecie.

A jeśli nie biegliście, to nie ma na co czekać !

Widzimy się już 27 kwietnia o 11:00 – na kolejnej, 7 edycji biegu. 

A już jutro zapraszam Was na specjalną relację 
z Biegu Kobiet ALKALA ! 
Będą tulipany, areobik, prezydenci i 1000
(słownie - TYSIĄC)
Kobiet!
Tak więc - nie przegapcie, już jutro na jestesmyfajni.pl!

Autor - jacekEs

10 marca, 2014

Sprawdź też…

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d