Słuchajcie, jest #takaSYTUACJA.
Miałem w planach wrzucić dziś jakiś super inteligentny/zabawny/denerwujący (niepotrzebne skreślić) tekst, który zniszczy Wasz system i pozamiata wszystko inne pod dywan.
Niestety, na coś takiego będziecie musieli jeszcze trochę poczekać. Dziś będę leniwy.
Nie da się cały czas żyć na wysokich obrotach – uwierzcie mi.
Ja nawet nie próbuje – ale wiem, że są tacy, którzy próbowali.
Co im z tego przyszło? Poza nieliczną grupą ludzi, którzy skończyli jako milionerzy i (nadal ciężko pracując) myślą teraz jak po raz kolejny dodać sobie kilka zer na koncie – większości osób te ciągłe wysokie obroty nie przyniosły absolutnie nic – poza większą ilością siwych włosów na głowie (lub w wersji ekstremalnej – łysych włosów na głowie – jak u mnie). Nawet te miliony jakoś nie chcą przyjść.
Dlatego dziś apeluję – wrzućcie sobie na luz.
Chociaż na chwilę.
Wypijcie piwo;
Idźcie na spokojne wybieganie albo na spacer;
Poczytajcie książkę;
Obejrzyjcie film;
Zdrzemnijcie się w środku dnia;
Popracujcie w ogrodzie (dobra, zaczynam wymyślać).
Po prostu dajcie sobie chwilę dla siebie. Ze spokojem. Na relaksie. Tak aby umysł i ciało miały chwile tylko dla siebie.
0 komentarzy