loader image

193. Za rok (z pewnością) ogarnę się wcześniej [na szybko]

To jest straszne. 

Nie wiem co Wam obiecali, ale to wszystko nieprawda. Dwa dni obżarstwa i lenistwa zdecydowanie nie są warte tego co się teraz dzieje dookoła.

Wszyscy oszaleli, zmienili się w bezmyślne zombie, których jedynym pragnieniem jest kupowanie, krojenie, siekanie, gotowanie a to wszystko przykryte ogromną ilością majonezu i krojonych przez Greków warzyw.

Nie wiem po co całe to sprzątanie, mycie okien (hello, jest zima!) i szorowanie podłóg.

Święta to dla mnie po prostu jedna, wielka tajemnica. O co tyle hałasu? 

Ale najgorsze są… prezenty. Co kupić – zastanawia się 90 % osób snujących się po sklepowych alejkach z wyrazem szaleństwa w oczach.

ma to pytanie nie ma akurat dobrej odpowiedzi, więc nie szukajcie jej tutaj. Opowiem Wam za to o pięciu powodach, dla których…

Za rok prezenty kupię już w listopadzie

(albo wcześniej. Albo później, byle nie za późno)

1. Bo nie cierpię stać w kolejkach

A to nowość, prawda? Bo przecież chyba nie ma nikogo, kto to lubi. Ale nie chodzi o czekanie. Chodzi o to, jak stojąc w ogonku zachowują się inni kolejkowicze. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy potrafią szlajać się kilka godzin po sklepowej hali zupełnie bez celu, oglądając wszystko co da się obejrzeć, macając wszystko co da się wymacać (włącznie ze mną kiedy próbuję się koło nich przecisnąć) a potem nie są w stanie wyczekać 10 minut stojąc w kolejce do kasy. Zaczynają się teatralne westchnięcia, marudzenie, przepychanie się z kolejki do kolejki (naturalnie na siłę, przejeżdżając po stopach innych kupujących) i głośne wyrzuty kierowane niby to w przestrzeń ale tak na prawdę to w stronę kasjerów.

kolejki do kasy

ok, teraz jeszcze awantura pod kasą i możemy wracać do domu

Serio? Czy to naprawdę takie trudne wyczekać w kolejce te 5 minut? 

2. Bo mam dość mistrzów parkowania

Po co centrom handlowym parkingi, które przez 3/4 roku zapełniają się tylko w połowie? Ta zagadka sama rozwiązuje się w święta gdy zapchane są nawet miejsca z tyłu za sklepem – te po których zwykle hula wiatr. I właśnie wtedy najbardziej rzucają się w oczy mistrzowie parkowania. Podczas gdy pozostali kierowcy karnie mieszczą się między wyznaczonymi liniami, mistrzowie parkowania mają na to swój sposób. Nie wiem czy są jakieś zawody dla takich indywiduów – ale gdyby takie istniały, to najbardziej punktowane były parkowania zajmujące 3 miejsca na raz. Niestety dla mistrzów – taka możliwość jest na prawdę bardzo rzadka i zwykle muszą się oni ograniczyć do zajęcia miejsca, na którym stanęły by tylko dwa inne samochody.

mistrzowie parkowania

bo linie na jezdni są tylko dla leszczy

Naturalnie mistrzowie są aktywni przez cały rok, ale gdy cały parking jest zawalony samochodami, takie sytuacje denerwują sto razy bardziej.

3. Bo lubię mieć wybór

Na chwile przed godziną zero (czyli przed świętami) rzeczy w sklepach są wymacane bardziej niż biegacz na wyjątkowo zatłoczonym starcie imprezy biegowej. Jeśli chcecie mieć pełen wybór modeli, kolorów, rozmiarów a przede wszystkim mieć gwarancję, że wasz przyszły prezent nie był już 100 tysięcy razy otwierany – zabierzcie się za kupowanie jeszcze zanim wszyscy wpadną w świąteczny szał.

puste półki nie ma wyboru czyli kupowanie pzed świętami

taki wybór, na co by się zdecydować?

4. Bo Mikołaj planuje święta cały rok

Myślicie, że kupienie prezentów dla 5 osobowej rodziny to hardkor? To postawcie się w roli Mikołaja, który musi w jedną noc dowieźć je do domu wszystkich dzieci na świecie. Jak mu się to udaje? Na pewno nie dlatego, że cały rok opierdala się w Laponii – ten ubrany na czerwono kolega zaczyna planowanie już dużo, dużo wcześniej. Gdyby zabrał się za przygotowanie świąt tydzień wcześniej, jak większość zakupowiczów – wtedy z pewnością nie wszyscy znaleźli by pod choinką prezenty.Planowanie – oto klucz do świątecznego sukcesu.

5. Bo lubię PRAWDZIWE promocje

Wyprzedaże, przeceny, promocje, okazje – tych wszystkich rzeczy NIE UŚWIADCZYCIE na tydzień przed świętami. Ok, wiem, że na sklepowych witrynach te wszystkie hasła wypisane są ogromną czcionką – ale tak na prawdę przed świętami NIE MA PRAWDZIWYCH PROMOCJI. A jeśli już są, to wyglądają tak:

Przed świętami jest tylko strzyżenie baranów. A tak przy okazji – barany to my. Tak więc – jeśli macie za dużo pieniędzy i nie lubicie ich oszczędzać – zostawcie zakupy na ostatnią chwilę.

Dlaczego w ogóle o tym piszę? Bo w tym roku podczas kupowania prezentów popełniłem wszystkie możliwe błędy. I bardzo z tego powodu cierpię, stojąc w kolejkach, krążąc po parkingu w poszukiwaniu miejsca i przepłacając za nieprzemyślane prezenty, które wyglądają jakby ktoś już dwa razy je kupił. 

Dlatego w 2015 z prezentami na Gwiazdkę ruszam już w listopadzie. A najlepiej w styczniu.

PS: A jeśli serio nie mcie jeszcze żadnego prezentu ani nawet pomysłu na prezent – to koniecznie sprawdźcie 10 pomysłów na niedrogi prezent dla biegacza. Podziękujecie mi później :)

Autor - jacekEs

22 grudnia, 2014

Sprawdź też…

5 komentarzy

  1. Anonim

    A ja tam żadnych prezentów nie kupuję i nie daję ani mnie też nikt nie daje i mam święty spokój.

    Odpowiedz
    • jacekes

      Święty spokój na święta – bezcenne

      Odpowiedz
  2. littlelychee

    Prezenty kupiłam w listopadzie – jak co roku. Polecam ;) A okien też nie myję bo na cholerę.

    Odpowiedz
    • jacekes

      Dziwne, piszesz, że masz prezenty dla wszystkich a do mnie żadna paczka jeszcze nie dotarła :)

      Odpowiedz
      • littlelychee

        A gdzie napisałam że dla wszystkich? :D dla Ciebie to chyba tylko pakiecik na maraton.

        Odpowiedz

Odpowiedz littlelychee Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d