Piżama – słowo tak absurdalne jak jego pisownia. A jednak co noc, w domach na całym świecie jest wyciągana spod kołdry, gdzie ukryto ją wstydliwie przed światłem dnia. Czasami seksowna, czasami zwykły podkoszulek i bokserki. Każdy ma swoją piżamę. Prawda? a może jednak…

Zdarza się Wam czasami nie zakładać piżamy i spać nago?

Zarówno wówczas gdy wasza odpowiedź brzmiała TAK albo jeśli zaprzeczyliście – mam dziś dla Was..

5 powodów dla których warto zrezygnować z piżamy

Na pierwszy ogień idzie

1. Lepszy sen

Od dawna wiadomo, że zbyt wysoka temperatura w sypialni nie wpływa dobrze na jakość naszego snu. Teraz to, co już dawno pisałem na blogu potwierdziły również australijskie badania. Inni badacze stwierdzili również, że właściwa temperatura ciała podczas snu pozwala na dłuższe okresy najlepszego, najbardziej regenerującego głębokiego snu. Holendrzy (ci to zawsze mają odjechane pomysły) umieścili badanych w specjalnych skafandrach, które obniżały temperaturę skóry bez jedoczesnego obniżania temperatury ciała. Okazało się, że głęboki sen uczestników badania był dłuższy i nieprzerwany. Tymczasem podwyższanie temperatuiry skóry powodowało objawy typowe dla bezsenności, która przychodzi z wiekiem (babciu, dlaczego wstałaś o 5 rano, ja jeszcze nie chcę jeść śniadania!) – sen skracał się, był bardziej płytki i badani częściej budzili się wczesnym rankiem nie mogąc już potem zasnąć.

nagi sen to głęboki sen

2. Niższy poziom kortyzolu – chudszy brzuch

Okazuje się, że niższa temperatura ciała podczas snu, wpływa również na obniżenie poziomu kortyzolu. Zwany hormonem stresu, kortyzol wywołuje w naszych organizmach mnóstwo zaburzeń – nadciśnienie, zwiększony poziom cholesterolu, zaburzenia snu, równowagi hormonalnej, osłabia układ odpornościowy i co bardzo ważne dla osób, które chciały by zrzucić kilka kilo – zwiększa łaknienie.

Gdy organizm przygotowuje się do spania, czyli pomiędzy 22 a 2 w nocy – poziom kortyzolu maleje, aby umożliwić nam zaśnięcie. Potem, około 2 w nocy, zaczyna on wzrastać, co ma umożliwić obudzenie sięi szybkie przejście do stanu, w którym jesteśmy gotowi do działania. Przed samym wybudzeniem poziom kortyzolu znowu zaczyna spadać – jednak gdy budzimy się zbyt wcześnie (co jest spowodowane zbyt wysoką temperaturą), wstajemy z podwyższonym poziomem tego hormonu. Powoduje to wilczy apetyt, szczególnie na produkty, które pomagają zbić poziom kortyzolu, czyli słodycze i fast foody oraz wpływa na skłonność do przejadania się. A do czego prowadzą takie nawyki to chyba nie muszę Wam tłumaczyć…

3. Zatrzymanie procesu starzenia

Gdy śpimy, w naszym ciele uwalniają się melatonina oraz hormon wzrostu, które uważane są za hormony które hamują proces starzenia się. Jednakże, gdy podczas snu temperatura otoczenia jest choćby nieco wyższa niż 21 stopni Celsjusza, wówczas ich uwalnianie zostaje znacznie wstrzymane. O korzystnym wpływie snu na uwalnianie hormonu wzrostu wiedzą wszyscy, którzy dźwigają nieco żelastwa na siłowni – bez porządnego odpoczynku nawet największe ciężary nie dadzą odpowiednich przyrostów. A co do melatoniny to, aby szyszynka mogła produkować ten hormon ważne jest aby spać w ciemności – tak więc od dzisiaj koniec z zasypianiem przy włączonej lampce! 

4. Wzrost wydzielania oksytocyny

Oksytocyna, to hormon, który jest tak pozytywny jak koszyk pełen kociaków, jak małe mopsiki lub jak lodowata cola w gorący dzień. Nazywana „hormonem dobrego samopoczucia” oksytocyna napędza u ssaków uległość, ufność, szczodrość, protekcjonizm oraz współpracę. Pomaga zwalczyć stres i nadciśnienie, zresztą – wpływa nawet korzystnie na pracę jelit! Czy można sobie wyobrazić coś lepszego?

jeśli oglądając to zdjęcie myślicie o korzystnym wpływie snu na pracę jelit to najwyraźniej jesteście porządnie niewyspani

Jej wydzielanie nie ma wprawdzie nic wspólnego z temperaturą ciała, ale śpiąc w jednym łóżku z partnerką (lub partnerem, co kto lubi) jej wydzielanie wzrasta poprzez dotyk nagiej skóry. A swoją drogą, skoro już znaleźliście się w łóżku, z drugą osobą, nago… 

5. W gołym ciele zdrowy duch

Tak jak pisałem wyżej – zwiększona temperatura ciała nie dość, że skraca nasz sen to jeszcze sprawia, że staje się on bardziej płytki i mniej „wartościowy”. Ponadto, spadek wydzielania hormonu wzrostu wzrostu utrudnia regenerację mięśni.

A jakby tego było mało – badacze z Uniwersytetu w Warwick dowodzą, że śpiąc poniżej 6 godzin na dobę narażamy się  rozwój cukrzycy i chorób serca, co w rezultacie prowadzi zwykle również do przyrostu masy ciała. Ma na to wpływ również zwiększone uwalnianie kortyzolu oraz wzrost poziomu insuliny.

Czy muszę Was więcej przekonywać aby dziś wieczorem zostawić piżamę w szufladzie? 

Ten wpis nie powstałby gdyby nie oryginalny artykuł. Stamtąd pochodzą również linki do artykułów z badaniami. A pisząc go korzystałem jeszcze z wiedzy tajemnej zawartej w Wikipedii. Ot, tyle źródeł:)