Gy weekend wielkimi krokami nadchodzi,
gnić w domu się w żadnym wypadku nie godzi.
A w ten weekend okazja do ruchu nie lada,
Bo Policka Piętnastka w niedzielę wypada.
A że biegania na blogu ostatnio dostatek,
to dla odmiany wierszem spiszę dziś dla dziatek
relację z tej imprezy jakże zacnej, tudzież,
o przygotowaniach mych doń, więc czytajcie ludzie.
O tym, że w Policach wystartować miałem,
chwaliłem się każdemu, jak głośno umiałem.
Więc nie dziwota zatem, że każdy znajomy
myślał – ależ ten Jacek na bieg zajawiony.
Bo komu by się chciało w niedzielne poranki
wcześnie rano wstawać i z innymi w szranki
stawać. A wszystko w Polic odległych rejonach.
Czego ten nasz bohater jeszcze nie dokona.
Czując więc na sobie srogi ciężar presji,
w sobotę uległem swej autosugestii
I wziąłem się porządnie za przygotowania,
bym w niedzielę rano nie musiał poganiać.
Wszystkie biegowe ciuchy dawno już złożone,
napoje izotoniczne w lodówce zmrożone,
a ja energetycznych żeli szukam po szufladach,
bo klapnąć na tej trasie raczej nie wypada.
Mapka na miejsce startu wgrana w telefonie,
Czas na odbiór pakietu – trzy razy sprawdzone.
Teraz gdym już gotowy, czas najwyższy tu
zaznać tak z 7 godzin krzepiącego snu.
Budzik nastawiony, trzy godziny przed!
Głowę od poduszki ja odrywam wnet
I biegnę do kuchni, gdzie w gotowym stanie
Czeka już na mnie zrobione pożywne śniadanie.
Wszystko idzie jak z płatka, wyraźnie dziś czuję,
że do biegu dobrze się przygotowuje.
Wszystko pod kontrolą, innych sen wciąż morzy,
śmieje się pod nosem, ach Ci amatorzy.
Bo gdy budzą się dopiero inni zawodnicy ja już zwarty, gotowy
I biegowej chcicy pełen. Ba, co tam, chromolę
na minut piętnaście drzemki sobie pozwolę,
która tak me akumulatory naładuje,
że każdego na starcie z werwą zakasuje.
Wtem, otwieram oczy
o okrutny świecie… ja energię ładuję
A Wy już na mecie…
o matko już widze ze moje klimaty ten blog!
ale czad.
tylko ze jak zwykle sie zastanawiam skad masz pewne informacje… jakieś źródła? chyba nie internet typu poradnikzdrowie.pl więc co?
Pozdrawiam
Hej Klaudia :) Wszystko zmyślam :P a tak na poważnie, to za każdym razem jeśli wrzucam jakiś wpis na konkretny temat, to najpierw poważnie go zgłębiam – w polskim i angielskim Internecie. Jasne, że to ciągle wiedza z netu, ale jeszcze nigdy nie złapałem się na jakimś poważnym błędzie, więc chyba research mam niezły :)
Uwielbiam Twoje kąciki poezji! :D
Widzę jednak, że drzemka się przedłużyła i na oficjalnych wynikach będzie DNS. :(
nie będzie, ale nie żałuję :D bo wyspałem się za wszystkie czasy :) :)