Ten tekst pojawił się już na blogu lata temu, ale jako, że ostatnio odkryłem, że sam przestałem się stosować do własnych zaleceń to postanowiłem go sobie i Wam przypomnieć.
Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia
(bla bla bla).
Nie wiem jak wy, ale ja słyszałem ten tekst tysiące razy.
I nie wiem jak wy – ale tysiące razy zdarzyło mi się „odpuścić sobie” śniadanie.
Codziennie obiecuje sobie, że wstanę wcześniej i złożę sobie jakąś kanapkę, albo że chociaż przygotuje sobie coś wieczorem, żeby rano nie tracić już czasu – a mimo wszystko zazwyczaj rano po prostu kupuję pączka na stacji benzynowej koło biura albo po prostu śniadanie zastępuje mi kawa.
Wielu moich znajomych robi dokładnie to samo – z rana kawa, potem koło 12 coś słodkiego i jedziemy – w końcu człowiek zarobiony nie ma czasu na śniadanie.
Niby wiadomo, że nie powinno się tak robić – ale przecież co nas nie zabije, to nas wzmocni, prawda ?
NIEPRAWDA !
Najnowsze wyniki badań ogłoszone niedawno przez uczonych Harvard School of Public Health w Bostonie wskazują, że osoby które regularnie unikają śniadań są prawie 30 % bardziej zagrożone wystąpieniem zawału serca i choroby wieńcowej niż Ci, którzy dostarczyli rano swojemu organizmowi odpowiedni posiłek.
Badania były prowadzone około 20 lat, na bardzo dużej grupie osób a ich wyniki są uznane za niezależne od innych czynników (jak uwarunkowania genetyczne czy środowisko życia).
Jednym słowem – te badania są wiarygodne.
Pomimo tego, w krajach wysoko rozwiniętych (tak, Polska również się do nich zalicza) od 5 do nawet 30 % osób z premedytacją codziennie rezygnuje ze śniadania.
Tymczasem okazuje się, że nasze Mamy, Babcie i inne marudy, trujące co rano nad głową, że ŚNIADANIE TO NAJWAŻNIEJSZY POSIŁEK DNIA – miały rację!
Dlaczego śniadanie jest takie ważne?
Po naturalnej przerwie, którą dla organizmu jest sen – nasz organizm budzi się wypoczęty (zazwyczaj) zregenerowany i gotowy do działania – ale i wygłodzony.
Śniadanie dostarcza dla organizmu energii i składników odżywczych – a ich ilość i jakość decyduje o naszych możliwościach podejmowania wysiłku fizycznego i umysłowego w pierwszej części dnia.
Niejedzenie śniadania ma negatywny wpływ na zdrowie i może pogarszać funkcjonowanie organizmu na wiele różnych sposobów. Bez dostarczenia organizmowi „paliwa” możemy szybko poczuć się nadmiernie zmęczeni, bez energii, roztargnieni, mieć problemy ze skupieniem i z myśleniem w ogóle.
Zwykle takie objawy kładziemy na karb zmęczenia – a tak na prawdę może to być następstwo braku porannego posiłku.
Brak śniadania ma również bardziej długofalowe skutki
Częste jego opuszczanie może prowadzić do wstępowania zaburzeń metabolicznych. We krwi rośnie poziom glukozy i insuliny, co może powodować zagrożenie cukrzycą i chorobą wieńcową serca.
Tymczasem regularne spożywanie śniadań zmniejsza poziom tych wartości we krwi, powodując również niższe stężenie cholesterolu ogółem, LDL (złego cholesterolu), utlenionego LDL i triglicerydów (tłuszcze występujące we krwi), co zmniejsza zagrożenie chorobami sercowo-naczyniowymi.
Tak więc – świadomie rezygnując ze śniadania albo regularnie zastępując je tylko kawą i pączkiem narażamy się na:
– nadciśnienie, możliwość zawału serca lub udaru;
– podwyższony poziom cholesterolu i tłuszczu we krwi – czyli w przyszłości na miażdżycę;
– napady głodu w późniejszej części dnia – gdy musimy szybko zdobyć energię do dalszego działania nie zwracamy uwagi na to co i ile jemy;
– zmniejszoną odporność;
– większą wagę i obwód w talii – wg. badań osoby, które jako młodzież opuszczały śniadanie po 25 roku życia miały od 5 do nawet 10 cm. w pasie więcej, niż Ci, którzy jedli je regularnie.
A dla tych, których jeszcze nie przekonałem:
5 powodów, dla których warto jeść śniadanie.
1 ) osoby regularnie jedzące śniadanie są mniej zagrożone otyłością;
2) dłużej śpisz – bardziej tyjesz – osoby śpiące regularnie ponad 9 godzin dziennie są o 21 % bardziej narażone na nadwagę niż t przesypiające standardowe 7 godzin. Warto więc poświęcić codzienne „jeszcze 10 minutek” na przygotowanie posiłku;
3) zjedzenie śniadania rozpędza metabolizm – organizm spali nawet 150 kalorii więcej niż gdyby pierwszy posiłek dnia pominąć;
4) cukry z rana – będzie czas i okazja, aby je przetrawić. Ludzie, którzy z rana jedzą pieczywo, rogaliki i słodkie wypieki w dłuższym okresie czasu mają niższe BMI, niż ci, którzy śniadania nie jedzą w ogóle.
5) lepsza koncentracja i wydajność – a jeśli w pracy szybciej skończysz to co musisz zrobić – masz więcej czasu na czytanie jestesmyfajni.pl ;)
Ja jestem na diecie bezglutenowej i bardzo mnie rozbraja, kiedy ludzie, którzy nie muszą się trzymać żadnych restrykcji, tak zaniedbują kwestię żywienia w podstawowych sprawach… śniadanie to podstawa i juz, nie ma miejsca na „nie mam czasu” albo „dzisiaj wypiję kawę na śniadanie” (dla tych, którzy nie wiedzą dieta bezglutenowa to nie ten modny trend, ale poważne ograniczenie wielu produktów, na których zjedzenie nie pozawala stan zdrowia, http://trenujdlazdrowia.pl/porady/dieta-bezglutenowa/
Ja również nauczyłam się jeść codziennie śniadania i o wiele lepiej się czuje niż wtedy gdy je opuszczałam bo tłumaczyłam się ciągłym brakiem czasu. Warto wcześniej wstać, zjeść śniadanie i zadbać tym sposobem o zdrowie :)
Świetny artykuł! Nie wyobrażam sobie zacząć dnia bez porządnego śniadania. Niestety większość ludzi po prostu nie ma na nie czasu, bo trzeba wyjść wcześnie do pracy, odprowadzić dzieci do szkoły co ma negatywny wpływ na organizm.
Chciałbym jeść śniadania, ale nie jestem i tak w stanie tego zrobić. Mimo, że rano czuję głód, to zarazem czuję jakby mój żołądek dalej spał. Nie jestem w stanie nic w siebie wcisnąć. Nawet płatki na mleku powodują u mnie odruch wymiotny. Dopiero od 10 godziny mogę coś zjeść. Prawie zawsze wstaję o 7, a chodzę spać wcześnie. Może powinienem spróbować czegoś jeszcze-jeszcze lżejszego?
@Introwerzysta – mam tak samo.. po prostu jem później (szczęśliwie mam taką możliwość – zamiast w domu po obudzeniu to przed samą pracą). A jak już muszę zjeść coś przed wyjściem z domu to po prostu jem niewiele, na raty.
Popieram każde Twoje słowo w tym artykule. Większość ludzi nie je śniadań właśnie tłumacząc sobie brakiem czasu. Muszę się przyznać, że sama do niedawna nie przywiązywałam duzej wagi do śniadań i po prostu ich nie jadłam. Od kiedy jem je codziennie rano czuje się o wiele lepiej :)
Zdecydowanie się zgadzam z tym co napisałeś. Nieprawdą jest, że ludzie nie mają czasu – po prostu nie chcą go mieć :) Kluczem jest odpowiednia organizacja!
śniadania w biegu, na stojąco-znają to chyba wszyscy pracujący na etacie…i ciągle obiecujemy sobie zmianę:)
@bawełna – niestety, smutna prawda :( a najgorzej, że sami to na siebie sprowadzamy. Ja w pracy długo jadłem drugie śniadanie jak człowiek, przy osobnym stole w kuchni. A od jakiegoś czasu sam nie wiem jak to się stało, jem przed komputerem i cały czas przy pracy. Gdzie tu logika pytam (sam siebie)?
Ja nigdy nie opuszczam śniadania – gdy nie zjem nic rano, nie mogę się skoncentrować, jestem wyczerpana i po prostu głodna. Są osoby, które uważają, że im niedobrze, gdy zjedzą coś rano. Jest to jednak kwestia przyzwyczajenia organizmu – można zacząć od czegoś bardzo lekkiego, zawsze to jakaś energia, a dopiero później jeść większe śniadania. Gdy się człowiek przestawi, to, tak jak mi, od samego rana będzie mu burczeć w brzuchu z głodu :)
Gdybym miał jeść do godziny po przebudzeniu to pewnie bym zwymiotował. Dlatego zawsze wstaję wcześniej, 40 minut do godziny się pokręcę i mogę już jeść. A po dwóch – trzech godzinach to już w brzuchu tak mi burczy, że to aż wstyd.
Zgadzam sie, sniadanie to paliwo dla naszego organizmu. Dlatego wazne jest tez nie tylko to czy jest czy je omijamy, ale rowniez jakiej jakis „paliwo” podajemy :)
właśnie – a ja chociaż sam staram się głosić śniadaniową mądrość to jak zaniedbywałem śniadania tak zaniedbuje :(
U mnie bylo podobnie, ale wystarczyl tydzien konsekwencji i tak pozostalo po dzis dzien!!! Sniadanie staram sie jesc bialkowe, glownie platki owsiane i proso, I to jest to!!! Po takim sniadaniu jestem syta az do ok 16.00 godziny! A jeszcze w miedzy czasie sa 3 godziny treningu!! Jacekes w zyciu najtrudniejsze jest chyba byc konsekwentnym, ja tak mam, jak to sie uda to mozna juz wszystko osiagnac :) Pozdrawiam!!!