Od dawna chodzi mi po głowie cykl z życzeniami dla biegaczy (i biegaczek też:)) – bo skoro są życzenia dla mam, babć, ojców, dziadków, nauczycieli, strażaków.. uznajmy, że dla wielu grup społecznych i zawodowych, to dlaczego nie ma życzeń dla biegaczy?
Tak się składa, że nadchodzące Walentynki, czy je obchodzicie i uznajecie czy nie są dobrą okazją do składania sobie życzeń – postanowiłem przekuć pomysł na tekst. Na początek ruszam z życzeniami dla zakochanych, a z biegiem czasu postaram się rozwinąć ten format na inne okazje. Wszystkie życzenia pisałem w formie męskiej, ale nie martwcie się, drogie Czytelniczki – możecie spokojnie zaadaptować je pod swoje potrzeby. Startujemy!
Na początek największa sztampa jaka istnieje, czyli…
Chciałbym biec z Tobą przez życie.
Zanim wybranka lub wybranek życzeń zorientują się, że pojechaliście tekstem z BRAVO Girl, rocznik 1998, należy szybko dodać:A do takiego długiego biegu potrzeba ostro naładować węgle.
Następnie wyciągamy z lodówki tort, ewentualnie lody. Jeśli osoba, której składaliście te życzenia nie je słodyczy, wówczaszastanówcie się dobrze, czy warto lokować to uczucie w kimś takimpostawcie na jakiś romantyczny makaron. Po takim zwrocie akcji jestem pewien, że odpowiedni efekt macie w kieszeni.
Jeśli jesteście romantykami wyższej kategorii wagowej a jednocześnie długi dystans jest Wam nieobcy, zawsze można zastosować nieco bardziej wysublimowaną bajerkę
Kiedy zobaczyłem Cię na 32 kilometrze maratonu, to poczułem, jakby serce na chwilę mi stanęło. Pomyślałem – to chyba zawał, trzeba było słuchać porad kolegów, że nie jestem jeszcze gotowy na ten dystans! A teraz wiem, że to była strzała amora! (i może tylko trochę zawał)
Dzięki tak skonstruowanemu wyznaniu wybranka Waszego serca nie będzie miała innego wyboru, jak następnym razem wystartować wspólnie..w półmaratonie. I tak oto, zyskaliście miłość i brak konieczności męczenia się następnym razem przez 42 kilometry.
Naturalnie, nie samym maratonem człowiek żyje. Są wśród nas jacyś miłośnicy krótszych dystansów?
Wiesz, na co dzień specjalizuję się w sprincie, ale dla Ciebie postarałbym się nawet na jakieś 15* minut, to znaczy, chciałem powiedzieć – piętnaście kilometrów
Dzięki tak skonstruowanemu wyznaniu wybranka serca dowiaduje się o Was kilku rzeczy jednocześnie. Po pierwsze – jesteście szczerzy, a szczerość to podstawa. Po drugie – dajecie do zrozumienia, że możecie zrobić dla niej naprawdę sporo. A po trzecie, najważniejsze – bez ogródek przedstawiacie swoją, ekhem, biegową ofertę. A przecież jasne przedstawienie sprawy to podstawa.
* – pamiętajcie, że dystans możecie dowolnie modyfikować. Biegi na piątkę też mająswój urok, drodzy Panowie i Panie!
Kiedy myślałem o tych życzeniach, moje myśli, jak zmysły jakiegoś pradawnego detektywa krążyły wokół zapachów, woni, aromatów. Spytacie dlaczego?
Moje uczucie do Ciebie jest tak intensywne jak ten smród, który wydobywa się z Twojej torby treningowej. A aby Ci to udowodnić, wrzucę to do pralki. Tylko najpierw poczekaj, przebiorę się w ten strój chroniący przed skażeniem...
Po takim wyznaniu wybranka (lub wybranek) od razu POCZUJĄ, że uczucie, jakim ich darzycie jest wyjątkowo silne. Poczują sercem. I nosem.
Mam też coś dla osób, które uważają, że życie to bajka
Gdyby życie było jak bajka o Kopciuszku a ja znalazłbym Twój biegowy pantofelek to od razu bym go rozpoznał.
– Po mojej stopie? Nie, kochanie, po tym okrutnym zapachu!
Jedyny minus tego rozwiązania jest taki, że książę, poszukujący swojej księżniczki z pomocą zagubionego bucika mógłby nie przetrwać poszukiwań. W końcu zbadanie tylu butów biegowych nie mogło by się odbyć bez szkody na zdrowiu..
Może w takim razie lepiej zejść na ziemię i spróbować szczęścia w jakichś bardziej przyziemnych klimatach? Ale jako, że to Walentynki, to mimo wszystko powinno być wystrzałowo.
Kocham Cie na zabój jak Oscar Pistorius kochał swoją dziewczynę
Takie wyznanie ma jednocześnie wadę i zaletę. Niestety, myślę, że jego wagę docenią tylko osoby z czarnym poczuciem humoru oraz minimalną wiedzą na temat świata sportu. Zaletą jest to, że gdy już wyznacie to swojej drugiej połówce, możecie być pewni, że nie będzie przesiadywała długo w łazience.
Za ciężko? Ostatnie wyznanie było zabójczo romantyczne? To może teraz coś erotycznego?
Kochanie, kiedy mówiłem, abyś ubrała coś czarnego i obcisłego miałem na myśli seksowną bieliznę, ale skoro już masz na sobie te biegowe getry i termiczne ciuchy, to ciśniemy na trasę
Myślę, że po takim tekście poznaję się prawdziwego biegacza. Pamiętajcie, że przyjemność odłożona na później cieszy dwa razy bardziej;)
Wróćmy jednak do klimatów aromatyczno – erotycznych. Tym razem coś tylko dla mężczyzn
Na Twój widok staję się sztywny, jak te skarpety, które postawiłaś obok kosza na pranie po ostatnich przełajach. Więc jest sprawa.. ale weź je najpierw wyrzuć!
Panowie, właścicielce takich skarpet podoła tylko prawdziwy mężczyzna.
Zbliżamy się do końca, bo wymyślanie kolejnych wyznań idzie mi coraz bardziej pod górkę. Ktoś powiedział coś o górkach?
Kocham cię tak mocno jak mocno nienawidzę podbiegów. A pałam do nich szczerą, niepohamowaną, gorącą nienawiścią. Więc uwierz mi, sprawa jest poważna.
Jestem pewien, że każdy, kto trenuje chociaż odrobinę bardziej poważnie zrozumie wagę tego wyznania.
A na koniec coś, co podrzuciła mi jedna osoba, gdy zapytałem znajomych, jakie życzenia biegowe życzyli by sobie otrzymać na Walentynki
Moja miłość do Ciebie jest wielka jak kutanga Usaina Bolta
Nie sprawdzałem, więc nie skomentuje. Ale szanuję, że ktoś myśląc o wyznaniu uczuć ma akurat takie skojarzenia.
Mam nadzieję, że teraz już wiecie, jak wyznać miłość biegaczce lub biegaczowi. Jeśli życzenia zadziałają, nie będę miał wobec żadnych roszczeń, więc śmiało korzystajcie. A gdyby Wam się poszczęściło, dajcie znać w komentarzach abo na facebooku. A może sami macie jakiś pomysł na biegowe wyznanie?
0 komentarzy