239. Połówka po połówce (albo nawet po 0,75) – czyli 36 Szczeciński PKO Półmaraton, czyli o kurcze mam skurcze [biegamy i jestesmyfajni]
Dziś wpis zupełnie inny niż wszystkie poprzednie. Będzie bardzo osobiście. Będzie poważnie. Czyli zupełnie nie jak