Wiosna w tym roku zaskoczyła nas wszystkich.
Głownie tym, że przyszła jakiś miesiąc za późno i w dodatku od razu zmienia się w lato.
Pogoda robi się coraz lepsza i może warto pomyśleć nad jakąś aktywnością na dworze ?
Od razu zaznaczę – ja sam jakoś bardzo długo nie mogłem się przekonać do żadnych form aktywności fizycznej na świeżym powietrzu. W grach zespołowych zawsze byłem gorszy od tych najgorszych – do drużyny zawsze wybierali mnie na końcu (przede mną byli wszyscy, nawet ludzie na wózkach inwalidzkich czy kalecy bez kończyn).
W sportach jeden na jeden zawsze byłem tym drugim, więc również szybko przestały mnie pociągać.
Nawet biegać wolałem na bieżni – wszystko pod ręką – woda, ręcznik, telewizor przed nosem – żyć, nie umierać.
Jednak bieżnia nie może się równać ze świeżym powietrzem, możliwością spoglądania na tych wszystkich ludzi, którzy z zazdrością spoglądają jak biegniesz (oni próbowali, ale wymiękli) i przede wszystkim z tym, że zamiast śledzić ilość przebytych kilometrów – WIDZISZ JE na własne oczy.
Na początku mogłem przebiec jakieś 500 metrów i to stylem orki wyrzuconej na brzeg. Po pewnym czasie biegnąc nie wyglądałem już tak żałośnie, zresztą- przestałem zwracać uwagę na to jak wyglądam.
Z czasem dystanse stawały się dłuższe – uwieńczeniem zeszłego „roku biegowego” było dla mnie przebiegnięcie szczecińskiego półmaratonu – czyli jakiś 21 km – nieźle jak na kogoś, kto rok wcześniej miał prawie 30kg nadwagi.
W tym roku pogoda i chęci jakoś nie dopisywały – nie jestem na tyle hardkorowy aby biegać po śniegu czy nawet przy temperaturach, które wymagają założenia spodni do biegania z długimi nogawkami (nie mam takich :)). zwykle też, nie mam czasu aby wyjść biegać przed 20 (praca) więc nie chcąc biegać po ciemku – rezygnowałem.
Ale wszystko wskazuje na to, że sezon biegowy 2013 dla leniwych i zapracowanych właśnie się zaczyna – więc może i Twoim sposobem na trochę ruchu na świeżym powietrzu może być bieganie ?
Ja chyba zacznę od jutra:)
29.04.2013 AKTUALIZACJA
Niestety bieganie na dworze ma pewne wady – nie chce się biegać gdy jest ciemno i pada … tak więc start sezonu przełożony – może znowu na jutro …
wiem co masz na myśli, przeżyłem podobna historie 5 lat temu,
powodzenie i sukcesów życzę :),
PS: pamiętam jak na połówce Gryfa słońce paliło twarz :)