Jak ten czas zapier… szybko leci!
Nie tak dawno temu pisałem o nowości od Sony, jaką była opaska Sony SmartBand.
Gadżet nie zdążył się nawet jeszcze na dobre zadomowić na polskim rynku, gdy przedwczoraj, na konferencji Sony, poza nowymi modelami telefonów i tabletów (które jak zwykle wnoszą do oferty tyle nowości co przedwczorajszy czerstwy chleb) pokazano jego następcę – czyli Sony SmartBand Talk.
Nadal chodzi o Lifelogging
Jeśli mowa o funkcjach nowej opaski to nadal pozostanie ona wierna swojemu podstawowemu przeznaczeniu – rejestrowaniu przebiegu życia swojego właściciela. W połączeniu z aplikacją Lifelog, która jest ciągle rozwijana i udoskonalana ma ona dostarczyć nam pełnych danych na temat ilości snu, rodzaju i czasu trwania aktywności fizycznej, czasu, jaki zmarnowaliśmy spędziliśmy na Facebooku i wielu, wielu innych. Pod tym względem SmartBand Talk nie będzie się różnił od swojego protoplasty. Jest to zarówno zła, jak i dobra wiadomość.
Dlaczego zła? – niestety, jak to często bywa z produktami „nowościami” od Sony nie doczekamy się żadnej nowej, rewolucyjnej funkcji, która sprawi, że urządzenie stanie się obiektem westchnień i mokrych snów wszystkich maniaków aktywnych maniaków nowych technologii. O nie, to nie jest droga Japończyka. Sony dla nowych odsłon swoich produktów wybiera raczej mozolne wprowadzanie kolejnych funkcji, które tak na prawdę można było umieścić już w pierwszej wersji gadżetu.
A gdzie ta dobra wiadomość? Jest taka, że Sony konsekwentnie buduje swój ekosystem dla aktywnych wokół aplikacji LifeLog – co oznacza, że posiadacze pierwszej wersji opaski (w tym ja) nie zostaną porzuceni na pastwę losu miesiąc po premierze SmartBand Talk.
Nowością, która ma zachęcić ludzi do szturmu sklepów i zakupu nowej opaski ma być..
Wyświetlacz – czyli Sony na nowo wynajduje koło
Gdy pierwszy SmartBand był wypuszczany na rynek, czytałem deklaracje Sony, że ma być on na maksa minimalistyczny, czemu miał po pierwsze zawdzięczać elegancki, pasujący zarówno do sportowego wdzianka jak i do oficjalnego stroju wygląd, a po drugie osiągać długi czas pracy na baterii. I to między innymi dlatego urządzenie nie otrzymało ekranu, który nie do końca pasował do tej koncepcji.
Teraz, w mózgach japońskich projektantów nastąpił najwyraźniej zwrot o 180 stopni – ponieważ największą nowością SmartBand Talk ma być właśnie wyposażenie urządzenia w bazujący na technologii E-Ink (czyli elektroniczny papier) 1,4 calowy wyświetlacz.
Będzie można na nim odczytać informacje z aplikacji LifeLog, czyli wszystko, co opaska zebrała w ciągu dnia. Mam nadzieję, że Sony nie poprzestanie na tych danych (jak na razie słychać tylko o nich) i doda do opaski funkcję sprawdzania godziny – gdyby na wyświetlaczu SmartBand Talk zabrakło zegarka było by to chyba jedno z bardziej idiotycznych posunięć w dziedzinie tworzenia ubieranych gadżetów.
Ekran wydaje się być krokiem w dobrą stronę – w końcu każdy lubi na bieżąco sprawdzać postępy w realizacji ustalonych celów. Do tej pory trzeba było w tym celu odpalać aplikację LifeLog – teraz wystarczy spojrzeć na wyświetlacz SmartBand Talk.
Natomiast drugą nowością, która ma wyróżniać opaskę na tle konkurencji jest…
Halo, możesz powtórzyć? Dzwonię z opaski fitnessowej!
Właśnie… Drugą nową funkcją gadżetu od Sony ma być możliwość wykonywania rozmów poprzez SmartBand Talk bez konieczności wyciągania telefonu z kieszeni. Opaska będzie miała wbudowany głośnik i mikrofon, dzięki którym można będzie z niej zadzwonić lub odebrać połączenie. Myślę, że gdybym miał 5 lat, albo był fanem starych filmów z Jamsem Bondem (jedno nie wyklucza drugiego) to mógłbym ucieszyć się tą nową funkcjonalnością. Tymczasem jestem już nieco starszy, a najlepszym Bondem był dla mnie Daniel Craig – tak więc po prostu nie dam się przekonać do gadania do swojego zegarka. Nie w tym życiu.
Dla tych, którzy jednak zdecydują się na rozmowy z własnym nadgarstkiem poza opcją telefonowania wprowadzono również sterowanie niektórymi funkcjami smartfonu z pomocą komend głosowych. Nie zdziwiłbym się jednak wcale, gdyby akurat ta funkcja była przeznaczona tylko dla posiadaczy telefonów z logo Sony na obudowie.
Ach, bym zapomniał. Funkcje telefoniczne będą działać tylko wtedy, gdy opaska będzie połączona z telefonem.
A czego to ludzie nie wymyślą…
Poza ekranem i opcją udawania telefonu, SmartBand Talk zostanie wyposażony w nowy akcelerometr i wysokościomierz, które poza prostymi pomiarami ruchu użytkownika zmierzą również jego intensywność, położenie względem poziomu morza i tempo.
Czy te wszystkie nowości wystarczą, aby urządzenie stało się w końcu hitem?
Na pewno wbudowany, energooszczędny ekran (wg. różnych doniesień SmartBand Talk ma działać od 3 do 5 dni co wcale nie jest wynikiem wybitnym ale też lepszym niż dwa dni smart – zegarków) pozwoli upowszechnić opaskę wśród osób, które oczekują od urządzenia na swoim nadgarstku nieco więcej, ale jednocześnie nie chcą zakładać nań pełnokrwistego smartwatcha. Zachęca również wodoodporność (IP 68 zapewnia spokój nawet do pół godziny w pełnym zanurzeniu) a i funkcje telefoniczne mogą znaleźć swoich fanów.
Niestety, w walce o rynek z pewnością nie pomoże cena – wg. plotek ma ona wynieść 159€, a w Polsce może ona dobić nawet do 699 złotych. W porównaniu do pierwszego SmartBanda (299 zł w dniu premiery) jest to przepaść, którą zapewne niewielu gadżeciarzy zdecyduje się przeskoczyć. W tej cenie można już kupić pełnoprawny smartwatch, opaskę Samsung Gear Fit, czy zegarek z GPSem. Więc jeśli Sony nie zrewiduje swojej polityki cenowej, to akurat SmartBand Talk nie wróżę wielkiego sukcesu.
Lolololololololo ( ¤ ¤¤¤¤¤¤¤ °°°°° ¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡ ¿¿¿¿¿¿¿¿¿¿ 》》》》》 《《《《《《《 €£¥₩ & % ? ! $$$$$$$$$ ######### @@@@@ ^^^^^^^ ….. ===== ÷÷÷÷÷ ××××× +++++++ //////// ;;;;;; :::::: „”””” ””’₩₩₩₩₩₩₩₩₩₩₩₩ ¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥ £££££££££ €€€€€££££ ____________
MUZG POPROSTU ROZWALONY !!!!!!!!!
Studencikagencik – niestety, kiedyś to Android był niechcianym dzieckiem dla wszystkich twórców aplikacji, teraz jego rolę przejął Windows. Serio, nie rozumiem tego, jak taka forma jak Microsoft mogła dopuścić do tego, aby na takie dobre telefony było tak mało aplikacji ? Skandal. Ja już kilka razy przymierzałem się do telefonów na Windowsie ale zawsze odstrasza mnie właśnie ten ultra biedny wybór aplikacji i rzeczy, które można (a raczej których nie można) z Windowsem połączyć.
Gdyby taki smartband (mówię o tym pierwszym i nieważne, jakiej firmy byłby), chodzi mi o funkcję i tak dalej pod system Windows Phone 8.1, byłbym w siódmym niebie, a tak niestety muszę obejść się smakiem, bo nie posiadam telefonu z androidem :(