Jeśli ostatnio odwiedziliście KFC, albo przynajmniej przechodziliście obok, to mogliście zauważyć, że coś się tam zmieniło.
Nowe logo? Nie, Pułkownik Sanders nadal jest biały, nosi muszkę i wygląda jakby jeszcze niedawno poganiał murzynów na swojej plantacji kurczaków (teraz pewnie poganiałby Meksykanów, bo taniej)
Dowożą do domu? To też, ale ja nie o tym.
Zmianą do której pije, jest nowy, tajemniczy zapach, który unosi się od niedawna wokół każdego lokalu tej marki, zapach, który jest mieszanką czegoś, co kojarzy się zarówno z lekką nutką wykwintności jak i z koszem na pranie pełnym brudnych skarpet. Tak moim drodzy, całkiem niedawno w KFC wystartowało nowe menu pod szlachetnie brzmiącą nazwą
Smak Szlachetnych Serów
O co chodzi? Ktoś w centralnej centrali planowania nowych kanapek Kentucky Fried Chicken wymyślił sobie, że miło by było odświeżyć znane z menu buły, czyli Grandera, Qurrito i Twistera. I tak powstał…
Silver Grander
Dawno dawno temu, kiedy jeszcze na chleb mówiliście bep, a na księdza batman – moją ulubioną KFC kanapką był Zinger. Bo duży, smaczny, miał majonez i przypominał tradycyjnego hamburgera. Moje uczucie (bez wzajemności, Zinger oddawał się każdemu, kto zapłacił) trwało wiele lat, aż w końcu nadszedł Grander. Od tamtej pory cenię go za porządny kawałek mięsa, czerwoną cebulę i fakt, że jeśli rzucisz nim w kogoś z 3 piętra to co mniejsze cele można uśmiercić na miejscu.
I chyba nie tylko mi przypadła do gustu ta kanapka, bo od czasu swojej premiery Grander zagościł w menu na stałe. A aby zbytnio się nam nie opatrzył, ktoś postanowił go odświeżyć.
Silver Grander oprócz kurczaka, czerwonej cebuli i sałaty, które występują w nim na co dzień otrzymał aktualizację o kawałki sera pleśniowego Lazur Srebrzysty oraz o chutney gruszkowy.
Czym jest chutney gruszkowy zapytacie? Za cholerę nie wiem – po poszukiwaniach wewnątrz Grandera znalazłem mini kostkę gruszki, która smakowała jakby przed chwilą wyjęto ją z syropu. Dodatek ten nadaje kanapce miejscami nieco słodki smak, który (w założeniu) ma doskonale łączyć się z serem pleśniowym. Według mnie, gdyby chutneya w kanapce zabrakło – nic by ona nie straciła a nawet zyskała.
Fakt faktem, do kanapki, którą dostałem trafiły wszystkie składniki z obrazka. Mało było tylko gruszkowego chutneya, ale to nawet lepiej, bo jego słodycz psuła mi odbiór mieszanki kurczaka, sera pleśniowego i czerwonej cebuli. A wbrew pozorom jest to połączenie całkiem udane!
Trochę się bałem, że specyficzny zapach i smak (bądźmy szczerzy, powinienem napisać smród) tego sera zabije Grandera – a stało się dokładnie odwrotnie – srebrzysty lazur wzbogacił smak i wydaje mi się, że nawet tym, którzy sery pleśniowe zazwyczaj traktują z dystansem Silver Grander może smakować. Kanapce przyznaje śmiało
6/10 w skali fajności
Mało? jak na burgera z sieciówki odświeżonego dodatkiem sera to naprawdę dobra ocena. Serio, jest spoko.
A co jeszcze może nam od siebie dać Silver Grander? Otóż jedna kanapka wzbogaci konsumenta o 731 kalorii, 34 gramy białka, 77 gram węglowodanów (z czego 14 to cukier, podejrzewam, że z gruszkowego chutneya) oraz 38 gram tłuszczu. Grander to faktycznie wielka kanapka.
Ale dość już o Silverze, czas na..
Qurrito Cztery Sery
Wiem, że Qurrito w KFC ma swoich fanów. Wiem, że podobno są ludzie, którym to smakuje. I wiem, że ja zdecydowanie do nich nie należę. Czasami w przypływie optymizmu postawiam kupić ten wynalazek, ale zawsze potem żałuje. Qurrito, mam nadzieję, że się nie obrazisz?
Zgodnie z opisem, który znalazłem na stronie KFC, w Qurrito Cztery Sery oprócz tego co zwykle do niego trafia znalazły się cztery sery (A TO NIESPODZIANKA!) czyli Gouda, Gorgonzola, Orkney Cheddar oraz Farmhouse Cheddar. Ponieważ dla mojego prostackiego podniebienia oznacza to, że w środku znajduje się ser, ser, ser i jeszcze jakiś inny ser do degustacji podszedłem bez ekscytacji (człowiek nie czuje jak rymuje).
Niestety, Qurrito Cztery Sery nie zmieniło mojego zdania o tej kanapce. W środku faktycznie znajduje się jakiś ser (nie czułem różnicy między kolejnymi gryzami, więc gdzie te cztery rodzaje?), jest trochę kurczaka i można wyczuć sałatę. Paradoksalnie, smak ratuje sos majonezowo keczupowy, który bardzo lubię. Napisałem paradoksalnie – bo wydaje mi się, że kanapka nie powinna mi smakować tylko dlatego, że ktoś dodał do niej najprostszy sos świata. Qurrito dostaje ode mnie
2/10 punktów w skali fajności
a to i tak nieco na wyrost.
To, czego nie można Qurrito odmówić to faktu, że jest sycące. Jedna porcja to: około 770 kalorii, 38 gram białka (czyli że niby jest tam tyle mięsa?), 61 gram węgli (w tym 8g to cukry) i 44 gramy tłuszczu.
Ach, bym zapomniał. Tym razem ostatni nie będą pierwszymi. Bo na koniec pozostawiłem:
Blue Twister
Moim zdaniem, Twister powinien byćw KFC najtańszą kanapką, coś jak Cheeseburger w Mc Donalds’ie – bo dopiero nim można jako tako się najeść. Ta kanapka nawet mi smakuje, ale ma tą przypadłość, że czasami jest nieźle wyładowana zawartością a czasami przed rozwinięciem ze srebrnej folii dodatki wręcz grzechoczą w środku tak jest ich mało.
Blue Twister, podobnie jak jego opisani wcześniej koledzy jest klasycznym Twisterem wzbogaconym o ser Gorgonzola.
Niestety, zakupiony na potrzeby tej recenzji egzemplarz okazał się jednym z tych grzechoczących. Gdy rozwinąłem go aby zrobić fotkę przez moment myślałem, że okradziono mnie w drodze do domu, a złodzieje nie zabrali nic poza zawartością mojej tortilli.
Pomijam już lichą zawartość mojego Twistera, niech ktoś mi lepiej powie gdzie ten ser? Po przeprowadzeniu badań metodą organoleptyczną (po prostu go zjadłem) okazało się, że ser, który na zdjęciach promocyjnych wystaje z Twistera w eleganckich plasterkach tutaj okazał się być serowym sosem. Wprawdzie jeśli ktoś lubi takie smaki (sos jest MOCNO) pleśniowy to smakuje całkiem nieźle ale jest go mało a poza tym – to miał byćser a nie sos o smaku sera.
Blue Twisterowi daje
2/10 w skali fajności
głównie dlatego, że jedynkę rezerwuje sobie na jakiś totalny niewypał, więc nie chcę jej tracić na kanapkę która ma potencjał ale zmarnowała go jeszcze przed startem.
A co do składników odżywczych: Blue Twister funduje zastrzyk 540 kalorii, dostarcza 25 gramów białka, 44 gramy węgli (z czego 6 to cukry) i pozwala przyswoić 31 gram tłuszczu.
And the winner is…
Silver Grander! Zdecydowanie jest to numer jeden najnowszej oferty kurczakowego fast foodu. Nie tylko dlatego, że jego konkurenci zaniżają loty, ta kanapka jest po prostu smaczna.
Więc jeśli nie macie pomysłu na najbliższego fast fooda a znajdziecie sięw okolicach KFC – pomyślcie o recenzji na jestesmyfajni.pl i nie traćcie czasu na Qurrito i Twistera.
gościu , Ty wyrażasz swoje zdanie , pamietaj o tym i nie narzucaj ludziom syfu do głów.Prosze cię o to.
gościu, Ty również wyrażasz swoje zdanie, więc idź je wyrażać gdzie indziej. Proszę Cię o to :)
Chutney jest to rodzaj gęstego sosu stosowanego w kuchni indyjskiej. Owocowe odmiany takiego sosu oparte są najczęściej o mango albo limonkę, w przypadku Silver Grandera zastosowano nietypowo gruszkę. Mi osobiście Silver Grander smakuje bardziej niż klasyczny.
Bardzo rzadko jadam w KFC,Czasami jednak skuszę się na jakąś nowość.Ostatnio jadłam Blue Twistera i w pełni zgadzam się z tym co tu napisałeś.
Lipa, co nie?
O bosz… ile kalorii i tłuszczu. Przytyłam od samego patrzenia.
A ja musiałem to zjeść dla dobra recenzji :) prawda, że wielkie poświęcenie?
Ogromne :D ja bym nie była w stanie tego zrobić.