334. Wiozę się pomału, czyli nagrania do biegania dla żółwi (vol.8)
To się musiało wreszcie stać, wkurzyły mnie te wszystkie zdjęcia na facebooku i Instagramie ukazujące
To się musiało wreszcie stać, wkurzyły mnie te wszystkie zdjęcia na facebooku i Instagramie ukazujące
Wiem, czasami bywam totalnie zapóźniony, ale muszę się przyznać, że dopiero od niedawna odkrywam Spotify
Początkowo miałem napisać, że przyszedł wrzesień, zrobiło się szaro, buro i przez to brak energii
Są takie kawałki, których za nic w świecie nie wgrałbym sobie do odtwarzacza do samochodu.
Długa nieobecność Nagrań Do Biegania na blogu spowodowana była… tym, że myślałem, że zgubiłem mój
Myśleliście że Nagrania Do Biegania zniknęły jak większość cyklicznych wpisów na blogu? Błąd, jak mógłbym
Dobra moi drodzy, nie ma to tamto i skoro od ostatniej (i pierwszej zarazem) edycji
Jak biegam to z muzyką. Bez niej też się da, ale zdecydowanie bardziej wolę dźwięki